Przed kolejnym bojem z Jastrzębskim Węglem ZAKSA jest w bardzo trudnej sytuacji. Po dwóch spotkaniach o brązowy medal podopieczni Sebastiana Świderskiego mają na swoim koncie dwie porażki. Nie znaczy to jednak, że kędzierzynianie nie mają już szans. W sobotę zapewne zrobią wszystko, by przedłużyć rywalizację i walczyć o upragniony krążek.
Półfinałowe boje obu ekip były zupełnie inne. ZAKSA dwukrotnie zwyciężyła Asseco Resovię Rzeszów na jej terenie, co było to dużym zaskoczeniem dla wszystkich sympatyków siatkówki. Gdy rywalizacja przeniosła się na Opolszczyznę, zdawało się, że w znacznie lepszej sytuacji będą gospodarze. Odczucie to potęgował fakt, że uraz Oliega Achrema okazał się na tyle poważny, że wyeliminował go z gry. Niestety dla kędzierzynian, nie umieli oni wykorzystać słabości przeciwnika i postawić kropki nad i.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Mimo że ZAKSA prowadziła w trzecim meczu 2:0 w setach i miała znaczną przewagę w decydującej partii, to jednak uległa rzeszowianom. Porażka ta poniosła za sobą straszne dla graczy Sebastiana Świderskiego skutki. Okazało się, że grać nie może Piotr Gacek, dodatkowo urazu doznał Michał Ruciak. W dość eksperymentalnym składzie ZAKSA najpierw przegrała u siebie, by później ostatecznie ulec w Rzeszowie.
Zupełnie inaczej wyglądała półfinałowa rywalizacja pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Skrą Bełchatów. Co prawda, w pierwszym meczu wyrównanej walki na parkiecie nie brakowało, jednak to bełchatowianie okazali się lepsi i zwyciężyli w tie-breaku. Zdawać się mogło, że porażka po ciężkim boju stłumiła trochę zapały jastrzębian. Podopieczni Lorenzo Bernardiego w następnych spotkaniach nie mieli już tak wielkiej woli walki i mecze rozstrzygały się w trzech setach. Skra awansowa do finału, a Jastrzębskiemu Węglowi pozostała walka o brąz.
Przed finałem pocieszenia jastrzębianie są w komfortowej sytuacji, jednak nie mogą zlekceważyć rywala. ZAKSA jest drużyną, która będzie walczyć do ostatniej piłki. Świadczyć mogą o tym dwa pojedynki rozegrane w Jastrzębiu, kiedy to o zwycięstwie decydowały tie-breaki, a emocji na parkiecie nie brakowało.
Czy kędzierzynianie znajdą sposób na rywala? Czy Jastrzębski Węgiel postawi ostatni krok na drodze do medalu? Czy będziemy świadkami więcej niż trzech meczów w tej rywalizacji? Tego dowiemy się już w sobotę. Jeśli ZAKSA zwycięży w najbliższym spotkanie, to kolejny mecz odbędzie się w niedzielę.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel / sobota (26.04) godzina 17.00