Zespoły z Dąbrowy Górniczej i Muszyny w półfinale Pucharu Polski spotkały się ze sobą trzeci raz z rzędu. Tym razem jednak ich obecność w najlepszej czwórce jest pewnym zaskoczeniem, bo awans zapewniły sobie eliminując faworyzowane ekipy z Wrocławia i Sopotu. - Być może niektórzy nie spodziewali się, że znajdziemy się w turnieju finałowym tych rozgrywek, ale jesteśmy tutaj i nasza drużyna postara się wykorzystać szansę zdobycia trzeciego Pucharu - zapowiedział trener Tauronu Banimexu, Nicola Negro.
To właśnie jego zawodniczki lepiej otworzyły spotkanie, bo po asie serwisowym Eleonory Dziękiewicz prowadziły już 4:1. Na pierwszą przerwę techniczną drużyny sprowadził skuteczny blok Rachael Adams. Nerwowe przyjęcie bardzo negatywnie wpływało na postawę muszynianek, które nie mogły doprowadzić do wyrównania. Po skutecznym ataku Katarzyny Zaroślińskiej wciąż bliższy zwycięstwa był MKS (16:11). W drugiej części seta obraz gry niewiele się zmienił. Choć po obu stronach siatki pojawiały się błędy, inicjatywę utrzymały dąbrowianki. Przy stanie 20:16 trener Serwiński próbował skłonić swoje podopieczne do walki i z pewnym opóźnieniem udało mu się to osiągnąć. Asy serwisowe Aleksandry Jagieło wprowadziły sporo nerwowości w szeregach rywalek i wkrótce przewaga Tauronu zmalała do zaledwie jednego oczka. Na tym jednak limit szczęścia Mineralnych się wyczerpał, a Adams zakończyła partię (25:23).
Emocjonująca końcówka nie wybiła obrończyń tytułu z rytmu. Na pierwszej przerwie technicznej ponownie prowadziły po efektownym ataku Dziękiewicz. Po chwili ich przewaga wzrosła do czterech oczek, a Bogdan Serwiński musiał poprosić o czas (12:8). Muszynianki w dalszym ciągu nie mogły znaleźć sposobu na skuteczną grę swoich przeciwniczek. Wymiana ciosów trwała, a MKS pewnie zmierzał do zwycięstwa. Po jednym z wielu mocnych ataków Zaroślińskiej na tablicy pojawił się wynik 18:13. - Więcej radości, więcej energii! - apelował szkoleniowiec Polskiego Cukru. Znakomite bloki Sylwii Wojcieskiej dały Mineralnym nadzieję na odwrócenie losów partii, ale nie trwała ona długo. Elżbieta Skowrońska przypieczętowała wygraną swojego zespołu w drugiej odsłonie pojedynku.
Postawione pod ścianą muszynianki rozpoczęły trzeciego seta od mocnego uderzenia. Po asie serwisowym Mariny Cvetanović uzyskały aż sześciopunktowe prowadzenie (2:8). - Co się dzieje? Przestałyście grać - złościł się trener Negro. Zawodniczki Polskiego Cukru tempa zwalniać nie zamierzały, a Jagieło doprowadziła wkrótce do stanu 5:13. Podwójna zmiana przełomu w grze dąbrowianek nie przyniosła i kibicom pozostało odliczać akcje do końca partii. Formalności dopełniła Ivana Plchotova, przedłużając drugi mecz półfinałowy (20:25).
Dobra passa Mineralnych trwała także po przerwie. Przy stanie 0:3 trener Negro zdecydował się poprosić o czas. Jego podopieczne grały bardzo nierówno. Niwelowały straty, by po chwili znów pozwolić rywalkom na zdobycie kilku punktów z rzędu. Na drugą przerwę techniczną zawodniczki sprowadził efektowny atak Natalii Kurnikowskiej (13:16). Choć Tauron Banimex broni nie składał, powoli stawało się jasne, że kibice w Ostrowcu Świętokrzyskim obejrzą kolejny tie-break. Błąd Krystyny Strasz w przyjęciu pogrążył dąbrowianki (18:22). Piorunująca końcówka w wykonaniu Polskiego Cukru zaowocowała rezultatem 19:25.
Dwa razy z rzędu muszynianki przegrywały półfinał Pucharu Polski i z pewnością liczyły, że tym razem uda im się złą passę przełamać. W piątej partii od samego początku trwała zacięta walka, a szczęście było po stronie Polskiego Cukru. Błąd Zaroślińskiej doprowadził do stanu 3:6 i zmusił trenera Negro do wzięcia czasu. Nie był to jednak koniec emocji. Celny plas atakującej z Dąbrowy Górniczej pozwolił obrończyniom tytułu na zniwelowanie strat, a błąd Jagieło doprowadził do remisu 9:9. Decydujące akcje okazały się prawdziwą wojną nerwów. Przy stanie 12:13 trener Serwiński starał się uspokoić atmosferę w swoim zespole. To właśnie jego podopieczne zwycięsko wyszły z dramatycznej walki na przewagi, po błędzie swoich przeciwniczek.
Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza - Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS 2:3 (25:23, 25:22, 20:25, 19:25, 15:17)
Tauron Banimex: Zaroślińska, Cemberci, Skowrońska, Sassa, Adams, Dziękiewicz, Strasz (libero) oraz Urban, Kaczmar, Brussa.
Polski Cukier: Cvetanović, Mazurek, Różycka, Jagieło, Wojcieska, Plchotova, Maj (libero) oraz Kurnikowska, Jasińska, Mucha, Piątek.
MVP: Marina Cvetanović.
W finale Pucharu Polski, w niedzielę o 14.45, zmierzą się Chemik Police i Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!