PGE Skra Bełchatów ledwo co wygrała trudny ćwierćfinałowy pojedynek z Generali Unterhaching w pucharze CEV, a jednak nie osiadła na laurach, tylko zademonstrowała świetną mobilizację i dużą determinację w meczu przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej. - Po prostu chcemy wygrywać wszystko. Mamy młody zespół, głodny zwycięstw i każde spotkanie jest dla nas tak samo ważne. Widać, że tworzymy jedność, mamy dobrą atmosferę, a każde kolejne zwycięstwo jeszcze nam w tym pomaga. Trener też nas motywował, tłumacząc, że każdy dobrze zagrany mecz w drodze do półfinału pucharu CEV jest bardzo ważny. Dzięki tym zwycięstwom będziemy bardziej pewni siebie i swoich umiejętności - mówił po efektownym zwycięstwie Karol Kłos.
W pierwszym spotkaniu tych zespołów w Bełchatowie było o wiele więcej walki i zaciętej gry, tym razem warszawski zespół nie był w stanie wyjść z dwudziestu punktów w żadnym secie. - W poprzednim meczu z Politechniką grało nam się trudniej, w każdym secie była walka, nawet na przewagi. Teraz wyjątkowo dobrze zagrywaliśmy i dzięki temu byliśmy też bardzo skuteczni w bloku. Te dwa elementy dały nam przewagę i ustawiły spotkanie - cieszył się były zawodnik warszawskiego klubu. - Walczymy od początku do końca o każdy punkt w rundzie zasadniczej, bo mamy w głowach nauczkę z zeszłego sezonu, kiedy tych punktów zabrakło i musieliśmy walczyć w ćwierćfinale z Resovią. Wszyscy pamiętają, jak to się skończyło i nikt nie chciałby powtórki. Zostały nam jeszcze dwa mecze i chcemy, tak samo jak w Warszawie, wyjść i zagrać naszą najlepszą siatkówkę - zapewniał.
PGE Skra Bełchatów będzie już za kilka dni walczyła o awans do finału pucharu CEV w dwumeczu z rosyjskim zespołem Gubernija Niżny Nowogród, prowadzonym przez wszystkim znanego i bardzo chwalonego za swoje trenerskie dokonania Plamena Konstantinowa. Co prawda podopieczni trenera Miguela Falaski nieustannie powtarzają, że myślą tylko o najbliższym meczu i przeciwniku, ale tym razem ciekawość była silniejsza. - Prawdę mówiąc, jeszcze przez wygraniem z Generali Unterhaching trochę się przyglądaliśmy ewentualnym następnym przeciwnikom. Wiemy, że Gubernia to bardzo mocny zespół i będziemy musieli się bardzo sprężyć, żeby wygrać. Dobry, z doświadczonymi graczami i bardzo interesującym trenerem, radzi sobie w wymagającej lidze rosyjskiej – opisywał rywala polski środkowy.
Mecze pucharowe bełchatowian przeplatają się w najbliższym czasie z meczami końcówki rundy zasadniczej sezonu ligowego. Czy któreś z rozgrywek są dla nich bardziej istotne? - Dla nas mecze pucharowe i ligowe są tak samo ważne, chcemy i tu i tu osiągnąć jak najlepszy wynik. Trzeba wyrywać wszędzie co się da, a po sezonie siądziemy i ocenimy, jak nam poszło - podsumował Karol Kłos.