Mecz o wszystko dla Akademików - zapowiedź spotkania AZS Częstochowa - Lotos Trefl Gdańsk

Siatkarze AZS-u Częstochowa podejmą w sobotę Lotos Trefl Gdańsk. Dla Akademików będzie to w zasadzie spotkanie z gatunku o "być albo nie być" w tegorocznej rundzie play-off.

W tym artykule dowiesz się o:

Ewentualna porażka może praktycznie przekreślić szansę ekipy Marka Kardosa na miejsce w ósemce. Obecnie Akademicy tracą pięć punktów do ostatniego miejsca premiowanego grą w rundzie play-off, które zajmuje właśnie Lotos Trefl Gdańsk. Sobotniemu pojedynkowi towarzyszyć będzie zatem ogromny ciężar gatunkowy. Częstochowianie w ostatnim czasie spisują się bardzo dobrze. W ostatniej kolejce AZS odniósł przekonujące zwycięstwo w Kielcach, a w minioną środę podopieczni Marka Kardosa poszli za ciosem w rozgrywkach Pucharu Polski, gdzie pokonali nieobliczalny MKS Banimex Będzin 3:2. Akademicy znacznie poprawili sobie humory, a ich ostatnia dyspozycja dobrze wróży w kontekście następnych spotkań ligowych, które rozstrzygną, czy biało-zieloni wystąpią w rundzie play-off. - Cieszymy się ze zwycięstwa w Pucharze Polski, bo przed nami naprawdę trudny okres w lidze. Już w sobotę gramy bardzo ważny mecz z gdańszczanami. Musimy grać o punkty, bo musimy je gdzieś zdobywać - mówił po zwycięstwie w Będzinie kapitan Dawid Murek.

Wygrana nad liderem I ligi była dla częstochowian cenna również z psychologicznego punktu widzenia. Częstochowski zespół cały czas trapią mniejsze bądź większe problemy zdrowotne. Podczas wtorkowego treningu skręcenia stawu skokowego doznał podstawowy rozgrywający Michał Kozłowski. Pierwsze diagnozy nie napawały optymizmem i mówiły o dłuższym rozbracie 28-latka z siatkówką. Na szczęście jednak nie sprawdziły się, ale Kozłowskiego czekają dwa lub trzy tygodnie przerwy w grze. W zaistniałych okolicznościach ogromna odpowiedzialność spadła na barki Konrada Buczka, który w hierarchii zespołu jest dopiero trzecim rozgrywającym. Młody reżyser gry w Będzinie udźwignął jednak ten ciężar i przede wszystkim presję, a występ zwieńczył zdobyciem statuetki MVP. - Jest to młody zawodnik, który tak naprawdę grał tylko w Młodej Lidze i jeszcze nie miał okazji zagrać na wysokim poziomie, mówię tutaj o PlusLidze. Konfrontacja w Pucharze Polski to też była dla niego trudna przeprawa. Zagrać mecz od początku, bardzo ważny, w Pucharze Polski... Także myślę, że zdał egzamin na piątkę z plusem, bo na jego miejscu naprawdę mógłbym nie przespać nocy, bo to był dla nas ważny mecz - nie szczędził pochwał pod adresem 20-latka sam Dawid Murek.

Na barki Konrada Buczka spadła ogromna odpowiedzialność
Na barki Konrada Buczka spadła ogromna odpowiedzialność

Gdańszczanie natomiast 2014 rok rozpoczęli od mocnego uderzenia i dwóch ważnych zwycięstw nad Effectorem Kielce i BBTS-em Bielsko-Biała. Zespół Radosława Panasa nie stracił w nich nawet jednego seta. - W końcu złapaliśmy oddech, poczuliśmy świeżość i przede wszystkim cieszyliśmy się grą. Dawno tego nie było widać w naszym zespole. W meczach przed przerwą świąteczną męczyliśmy się ze sobą na boisku - zauważył po meczu z kielczanami, Krzysztof Wierzbowski. Dzięki dobrej grze u progu rundy rewanżowej, ekipa z Trójmiasta wypracowała sobie kilkupunktową przewagę i zadomowiła się w ósemce. Każde kolejne zwycięstwa nad zespołami spod "kreski" tylko ugruntują pozycję gdańszczan.

AZS Częstochowa - Lotos Trefl Gdańsk / sb. 18.01.2014, godz. 17:00

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Źródło artykułu: