Budowlane postawiły kropkę nad "i" - relacja z meczu Pałac Bydgoszcz - Beef Master Budowlani Łódź

Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu siatkarek Budowlanych Łódź, ale podopieczne Adama Grabowskiego potrafiły się zmobilizować w odpowiednim momencie i pokonały bydgoski Pałac 3:0.

Bydgoscy kibice nie mają w tym sezonie powodów do zadowolenia. Siatkarki Pałacu  wygrały dotąd tylko jedno spotkanie i brak punktów w meczu z łodziankami definitywnie przekreślał ich szanse na walkę o fazę play-off. W zupełnie innej sytuacji znajdowały się przyjezdne, bo wygrana w poniedziałkowym spotkaniu dawała im pewne miejsce w czołowej "ósemce" Orlen Ligi.

Beef Master wiedząc, o jaką stawkę grają, przystąpiły do tego spotkania bardzo zdeterminowane i rozpoczęły od mocnego uderzenia (5:0). Obraz gry jednak szybko zmienił się po przerwie technicznej, kiedy gospodynie zaczęły zdobywać punkt za punktem. W ataku i w polu zagrywki postrach siała Tamara Kaliszuk, po której kolejnym punkcie Pałac doprowadził do remisu 9:9. Gospodynie nie miały zamiaru na tym poprzestać, bo po chwili prowadziły już 13:10. Taki obrót spraw nie mógł pozostać bez reakcji Adama Grabowskiego, który szybko wykorzystał dwie przerwy i wprowadził kilka zmian w składzie. Efekt osiągnął, bo jego podopieczne szybko odzyskały swój rytm gry i Budowlane na przerwie technicznej prowadziły już jednym punktem. Po powrocie na boisko przyjezdne poszły za ciosem i odskoczyły rywalką. Dobrze w ataku radziła sobie Dorota Ściurka, a Pałac zgubił swoją skuteczność w ofensywie. Gospodynie zdołały jeszcze zniwelować straty (19:21), ale na końcowy sukces to nie wystarczyło i Budowlane wygrały 25:20.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Druga partia, podobnie jak premierowa odsłona, rozpoczęła się od prowadzenia przyjezdnych 3:0. Tym razem ta przewaga nie była tak wyraźna i bydgoszczanki cały czas utrzymywały kontakt z rywalkami (6:8). Łodzianki cały czas grały nierówno i nie były w stanie odskoczyć rywalkom, co wykorzystały gospodynie, doprowadzając do remisu 11:11. Gra bydgoszczanek momentami sprawiała wrażenie nieskładnej, ale waleczna postawa podopiecznych Rafała Gąsiora sprawiła, że wynik obrócił się na korzyść jego zespołu. Po skutecznym ataku Monika Naczk Pałac prowadził 15:13, a chwilę później łodzianki popełniły kolejny błąd i gospodynie na przerwie technicznej miały trzy punkty przewagi. Budowlane jednak szybko wróciły do gry i po błędzie Pałacu na tablicy wyników było już 18:18. Kibice w bydgoskiej hali przez chwilę oglądali walkę punkt za punkt, ale po asie serwisowym Martyny Grajber wydawało się, że przyjezdne szybko wygrają tego seta (23:21). Kolejne dwa punkty zdobyły jednak siatkarki Pałacu, ale bydgoszczanki popełniły błędy w następnych akcjach i Budowlane wygrały 25:23.

Nie było w tym żadnej niespodzianki, że trzecia partia zaczęła się od wyraźnego prowadzenia łodzianek (6:2), ale i tym razem Pałac szybko doprowadził do wyrównania, a po ataku Kaliszuk miał o dwa punkty więcej na przerwie technicznej. Bydgoszczanki grały cały czas skutecznie w ataku, uruchamiając co jakiś czas swoje środkowe, z czym nie radziły sobie ich rywalki. Budowlane popełniały proste błędy i przegrywały już nawet 9:15, ale chyba już nikogo nie zdziwiło, że szybko odrobiły straty. Kilka akcji wystarczyło, aby przewaga Pałacu stopniała do dwóch punktów (15:13) i wynik tego seta był czas sprawą otwartą. Rozpędzone łodzianki po przerwie doprowadziły do remisu (17:17), bydgoszczanki jeszcze przez chwilę się broniły, ale trzy zepsute ataki z rzędu sprawiły, że na prowadzeniu znalazły się Budowlane (22:20). Gospodynie próbowały jeszcze ratować wynik, ale sześć punktów z rzędu łodzianek praktycznie załatwił im wygraną w tym secie. Budowlane wygrały 25:22 i 3:0 w całym meczu.

Pałac Bydgoszcz - Beef Master Budowlani Łódź 0:3 (20:25, 23:25, 22:25)

Pałac: Biedziak, Twardowska, Dybek, Poleć, Kaliszuk, Naczk, Wysocka (libero) oraz Korabiec, Sawoczkina, Karczmarzewska-Pura, Głaz.

Budowlani: Śliwa, Kwiatkowska, Ściurka, Tracz, Nuszel, Pycia, Durajczyk (libero) oraz Love, Grajber, Cabajewska, Cabrera.

MVP: Agata Durajczyk.

Komentarze (1)
flyik
14.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jaka liga, taka reprezentacja.....dno już widać.Żenująco niski poziom i tylko "działacze" tego nie chcą widzieć.