Siatkarki Impela Wrocław praktycznie bez żadnych problemów w ostatnim spotkaniu w Orlen Lidze uporały się z Siódemką SK bank Legionovia. - Mecz był dla nas bardzo dobry. Układał się cały czas po naszej myśli - dosyć szybkie 3:0 po którym jesteśmy zadowolone. Myślę, że głównie to za sprawą naszej zagrywki. Ustawiłyśmy sobie tym pozostałe elementy i cała reszta funkcjonowała - skomentowała Dorota Medyńska.
- Koncentracja odgrywała dużą rolę - tak samo, jak z innymi zespołami z dołu tabeli. Nam udało się ją utrzymać i po prostu Legionovia nie mogła nam się przeciwstawić, bo my cały czas jakby na nie naciskałyśmy - dodała libero ekipy prowadzonej przez Tore Aleksandersena.
Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Legionovii. Tym razem jednak fani Impela doczekali się udanego rewanżu. - Ciężko mi wracać do tamtego spotkania. Teraz żyjemy teraźniejszością. Jeśli chodzi o tamten mecz, to na pewno był on zupełnie inny. Na wyjeździe się gra ciężej niż u siebie. Najważniejsze jest to, że zrewanżowałyśmy się i teraz to dla nas ten mecz się dobrze ułożył - zaznaczyła Medyńska.
W najbliższym spotkaniu Impelki rywalizować będą z drużyną Atom Trefl Sopot. To będzie już zdecydowanie trudniejsze starcie niż potyczka z Siódemką. - Czeka nas trudne spotkanie. Atom to bardzo dobry przeciwnik. Myślę, że będziemy musiały wspiąć się na nasze wyżyny, żeby z nimi wygrać. Koncentrujemy się już właściwie tylko na tym spotkaniu, więc już oczekujemy starcia w Sopocie. Mam nadzieję, że ono się dobrze dla nas ułoży - podkreśliła Medyńska.
- Oczywiście wierzymy w siebie i w swoje umiejętności, ale już zdarzały się takie okresy, gdzie nasza gra falowała. Mam nadzieję, że teraz od nowego roku będziemy utrzymywać już cały czas wysoki poziom i grać stabilnie, bardzo dobrze - podsumowała.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!