- Zbyt łatwo oddaliśmy mecz z Bułgarią. W pierwszym secie byliśmy trochę zaskoczeni ich poziomem zagrywki. Kolejną partię również przegraliśmy, ale mieliśmy swoje szanse na zwycięstwo. Ostatni set, to można o nim tylko tyle powiedzieć, że się odbył. Czuję, że zmarnowaliśmy olbrzymią szanse na awans do mistrzostw świata. Gdybyśmy zdobyli jakiekolwiek punkty z Bułgarią, to moglibyśmy zakwalifikować się z drugiego miejsca - przyznał Gijs Jorna.
Reprezentacja Holandii rozpoczęła kwalifikację do polskich mistrzostw świata od pewnego zwycięstwa nad Czechami (3:0). Wydawało się, że podopieczni Edwina Benne są w stanie zagrozić Bułgarom. Jednak przeciwko graczom Camillo Placiego Pomarańczowi nie pokazali pełni swoich możliwości.
- Nasza gra ma za dużo wzlotów i upadków. Po bardzo dobrym jednym meczu następny potrafimy zagrać fatalnie. Wiem, że mamy spore możliwości, ale w naszych głowach wciąż jest ta myśl, że po dobrych zawodach kolejne zagramy gorzej. Na pewno w najbliższym czasie musimy popracować nad sferą mentalną. Musimy wznieść się poziom wyżej jako drużyna, jeśli chcemy rywalizować z najlepszymi - stwierdził dwudziestoczteroletni libero.
Porażka z Bułgarami tak wpłynęła na Holendrów, że ci mieli spore problemy w meczu z outsiderem turnieju, Cyprem. - W życiu bym się nie spodziewał, że taki zespół może nam sprawić problemy. Widać po nich było, że to ich ostatni mecz i zagrali na luzie. Po paru naszych prostych błędach zwietrzyli swoją szansę na wygranie ostatniego seta - komentował libero Precura Antwerpen. - W meczu z Cyprem było widać, że wciąż w głowach mieliśmy porażkę z Bułgarami. Może stąd wzięła się tak dobra postawa rywali. Sami sobie skomplikowaliśmy sytuację. W bardzo krótkim odstępie czasu straciliśmy nasze wszystkie atuty - kontynuował Jorna.
W spotkaniu z Czechami największym atutem zespołu holenderskiego była zagrywka, która kompletnie nie funkcjonowała w meczu z Junakami. - Klapwijk, Kooy, Kooistra czy Nimir potrafią seriami odrzucać rywala od siatki. Szkoda, że nie potrafimy tego ustabilizować - przyznał najlepszy libero Ligi Europejskiej z 2012 roku.
- Trochę wstyd, że z takim zespołem jakim dysponujemy nie potrafiliśmy powalczyć o więcej - zakończył Holender.