Jakub Wachnik podczas jednej z ostatnich zagrywek na treningu nadciągnął sobie jeden z mięśni na plecach. Diagnoza wykazała, że nie było to nic groźnego i przyjmujący mógłby wystąpić przeciwko jastrzębianom, jednak trenerzy nie chcieli ryzykować. - Wykluczyliśmy grę na środkach przeciwbólowych. Kuba jest młodym zawodnikiem, musimy o niego dbać. Liga się dopiero zaczyna i na pewno będziemy Kuby jeszcze potrzebować - informuje Robert Prygiel.
Zdaniem szkoleniowca Cerrad Czarnych Radom przyjmujący powinien wystąpić już w spotkaniu z AZS-em Częstochowa. - Gra na środkach przeciwbólowych mogłaby go wykluczyć na parę tygodni, a wydaje mi się, że już na poniedziałek będzie gotowy - ma nadzieję trener beniaminka.
Czarni, mimo nieobecności Wachnika, pokonali Jastrzębski Węgiel. - Wielu obserwatorów może uważać, że gramy jednym składem, ale my nie mamy pewnej "szóstki". Siłą tej drużyny jest to, że na treningach każdy daje z siebie wszystko. Widać to zwłaszcza podczas meczów, że kwadrat żyje tą atmosferą i chęcią zwycięstwa - przyznaje opiekun radomian.
Robert Prygiel zapewnia, że każdy z zawodników dostanie szansę zaprezentowania swoich umiejętności. - Przyjdzie taki moment, że każdy będzie potrzebny. Mam nadzieję, że będzie to spowodowane jedynie wzrostem formy, a nie kontuzjami, bo to najgorsze, co może się przytrafić - dodaje.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!