Przebieg pierwszej odsłony meczu najwyraźniej zaskoczył siatkarki z Rosji. Podopieczne Swietłany Ilić prowadziły przez prawie cały set, by w dziecinny sposób przegrać wydawałoby się wygraną partię. Dynamo Moskwa, mimo przewagi czterech punktów (18:22), nie zdołało postawić kropki nad "i". Ambitna ekipa z Belgradu widząc rozluźnienie w szeregach przeciwniczek, wykorzystała swoją szansę i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę (26:24).
Porażka podrażniła Rosjanki, które w końcu potraktowały swoją grę i rywalki poważnie. Przyniosło to szybkie efekty. Przyjezdne pewnie triumfowały w trzech kolejnych partiach, a do sukcesu poprowadził je już tradycyjnie duet: Natalia Obmoczajewa (22 pkt.) i Tatiana Koszeliewa (22 pkt.).
- Na porażkę w pierwszym secie złożył się brak koncentracji w naszych szeregach i dobra zagrywka Crveny. Nasze rywalki były odważne i dlatego w końcówce premierowej partii poległyśmy. Myślę, że wszyscy mogą być zadowoleni: mój zespół, bo zdobył trzy punkty i zapisał kolejną wiktorię na swoim koncie. Crvena może być natomiast szczęśliwa, gdyż ta młoda ekipa urwała nam seta - podsumowała wtorkowe spotkanie Ligi Mistrzyń trener Dynama, Swietłana Ilić.
Crvena Zvezda Belgrad - Dynamo Moskwa 1:3 (26:24, 20:25, 16:25, 18:25).
Crvena Zvezda: Trnić, Popović, Helić, Kecman, Lukić, Milovic, Pusić (libero) oraz Canak, Milenković.
Dynamo: Morozowa, Marczenko, Obmoczajewa, Wetrowa, Kriwiec, Koszeliewa, Tretyakowa (libero) oraz Gonczarowa, Makarowa.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!