Travica nie czuje tremy

Spotkanie z ZAK SA Kędzierzyn Koźle będzie dla Ljubomira Travicy debiutem na stanowisku trenera Asseco Resovii w oficjalnym spotkaniu. Serbski szkoleniowiec tremy nie odczuwa, bardziej boi się o dyspozycję psychiczną swoich zawodników. Zwłaszcza, że interesuje go tylko komplet punktów.

- Nie czuję tremy - mówi przed swoim debiutem w PlusLidze Ljubomir Travica. Serbski szkoleniowiec bardziej boi się o psychikę swoich zawodników, którym przyjdzie wystąpić przed wypełnioną po brzegi halą. Dlatego też zdaje sobie sprawę, że pierwszy set, a zwłaszcza jego pierwsze piłki mogą być bardzo nerwowe, z biegiem czasu powinno być jednak coraz lepiej.

Serbski szkoleniowiec podczas przedsezonowych treningów dużo czasu spędzał na przygotowaniu mentalnym zawodników. W sobotnim spotkaniu, zdaniem Travicy, to właśnie psychika będzie miała decydujące znaczenie. - Wszystko rozegra się w głowach. Liczyć się będzie koncentracja, mentalność i spokój - mówi trener rzeszowian podkreślając, że nawet wobec niepowodzenia w kilku akcjach, jego drużyna powinna zachować spokój.

Travica doskonale zdaje sobie sprawę, że zawodnicy Resovii, wobec ciężkiego cyklu treningowego, są ociężali i brakuje im świeżości, a co za tym idzie, forma nie jest najwyższa. Pomimo tego w spotkaniu z Kędzierzynem-Koźle interesuje go wyłącznie komplet punktów. - Jakakolwiek strata będzie dla mnie porażką - podkreśla.

Komentarze (0)