Sassa dla SportoweFakty.pl: Wiem, że oczekuje się po mnie wiele

Słynna brazylijska przyjmująca w rozmowie z naszym portalem opisała swoje pierwsze wrażenia z pobytu w Polsce i pracy z pierwszym zagranicznym zespole w karierze.

Transfer Wélissy de Souza Gonzagi "Sassy" do Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza był jednym z hitów tegorocznego okienka transferowego Orlen Ligi. Co prawda polska liga gościła już zawodniczki pokroju mistrzyni świata Simony Rinieri czy srebrnej medalistki olimpijskiej Courtney Thompson, ale mało kto spodziewał się sprowadzenia do ekstraklasy siatkarek takiej osobistości. Wielu kibiców było zdziwionych wieścią o przybyciu nad Wisłę mistrzyni olimpijskiej z Pekinu o uznanej marce w swojej ojczyźnie.

31-letnia zawodniczka zdradziła w rozmowie z naszym portalem przyczyny swojej pierwszej w karierze przeprowadzki do innego kraju: - Dlaczego? Ponieważ Polska to kraj, w którym kocha się siatkówkę, poza tym moim marzeniem było zagranie w europejskiej Lidze Mistrzyń. Kiedy dowiedziałam się o możliwości gry w MKS-ie, nie zastanawiałam się dwa razy. Jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji - powiedziała była zawodniczka SESI Sao Paulo.

Przyjmująca w akcji / fot. fotoszer.pl
Przyjmująca w akcji / fot. fotoszer.pl

Sassa mieszka w Dąbrowie Górniczej wraz z pomagającą jej w aklimatyzacji przyjaciółką, pełniącą rolę tłumaczki. Obie panie zdążyły już zwiedzić Kraków i poznać Katowice, ponadto dość dobrze poznały najważniejsze miejsca Dębowego Miasta. - Podoba mi się spokój i ciepło panujące tutaj. To pierwszy raz, kiedy opuściłam Brazylię, by żyć w innym kraju i póki co to doświadczenie bardzo mi się podoba. Myślałam, że przyjdzie mi dużo trudniej zaadaptować się do życia w innym środowisku, ale tak nie było. Poza tym jest jeszcze miłość Polaków do siatkówki, tego nie widzi się tak dobrze w żadnym innym kraju - przyznała Sassa.

- Cała drużyna wraz ze sztabem przyjęła mnie bardzo dobrze, uwielbiam tych ludzi. Zespół jest bardzo dobrze skonstruowany i coraz szybciej przystosowuję się do współpracy z nim podczas zajęć. To prawda, komunikacja w języku polskim jest bardzo trudna, ale staram się utrzymywać dobre relacje ze wszystkimi. Najbardziej pomaga mi Argentynka Brussa - mówiła Brazylijka o pierwszych tygodniach pracy w nowym zespole. Według niej nie ma większych różnic pomiędzy uprawianiem siatkówki w Polsce i Brazylii poza jedną: - W Polsce natężenie wszystkich pucharów i rozgrywek jest chyba większe niż w  Brazylii. Tam mamy poza Superligą mistrzostwa stanów, "campeonatos" - tłumaczyła siatkarka.

Sassa to zawodniczka pełniąca ważną rolę w defensywie, o czym świadczą statystyki z minionych sezonów brazylijskiej Superligi, w których była ona zwykle w czołówce najlepiej broniących siatkarek. Kibice Tauronu MKS spodziewają się, że nowa gwiazda zagłębiowskiego klubu dołoży do tego dobre występy w ataku i śmiało będzie brała na siebie ciężar gry w trudnych momentach. - Cel jest jeden: pomoc Tauronowi MKS w osiągnięciu wszystkich celów klubu i danie z siebie wszystkiego. Każdy zawodnik ma określone zadania w drużynie i bierze odpowiedzialność za grę: wiem dobrze, że oczekiwania względem mnie są spore, dlatego będę pracowała tak, by zawsze grać na sto procent swoich umiejętności - zadeklarowała pierwsza Brazylijka w historii dąbrowskiej drużyny.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: