- Niestety, zespół rosyjski należy do najlepszych na świecie. Kiedy tylko, któryś z ich zawodników wywrze na rywalu presję serwisem, to naprawdę bardzo ciężko jest zareagować. Po tym co zaprezentowali w środę, ciężko przypuścić czy ktoś ich zatrzyma. Oni się chyba dopiero zaczęli rozpędzać - komplementował rywala francuski rozgrywający.
Ćwierćfinałowa porażka ze Sborną zakończyła udział Francuzów w polsko-duńskim turnieju. Siatkarze znad Sekwany powinni zaliczyć go do udanych. Po trzech zwycięstwach nad Słowakami, Polakami i Turkami zajęli pierwsze miejsce w grupie B.
- Mimo wszystko jestem dumny z mojego zespołu. Rozegraliśmy mecz na miarę naszych możliwości. Pomijając wynik naszego ostatniego meczu na Euro, to naprawdę ze spokojem patrzę w przyszłość - przyznaje Benjamin Toniutti.
- Nikt chyba nie przypuszczał, że będziemy w stanie zająć pierwsze miejsce w grupie. Kończymy turniej w ósemce najlepszych drużyn kontynentu, to w jakimś stopniu nawet cieszy. Dzięki temu, już zakwalifikowaliśmy się na kolejne mistrzostwa - dodaje kapitan reprezentacji Francji.
Jak widać praca Laurenta Tillie na stanowisku selekcjonera trójkolorowych już w pierwszym sezonie przyniosła pozytywny efekt. - Zmiana trenera, to zawsze impuls dla nowych pomysłów. Trener Tillie takie posiada i myślę, że kolejne lata naszej współpracy będą niezwykle owocne - kończy Toniutti.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!