Maksim Michajłow dla SportoweFakty.pl: Powoli wracam do formy

Rosyjski atakujący ostatnimi czasy nie jest pierwszoplanową postacią w swoim zespole. Po meczu ze Słowakami zgodził się opowiedzieć o swojej sytuacji.

W starciu z reprezentacją Słowacji as Zenitu Kazań pojawiał się na boisku sporadycznie. Na szczęście dla niego i jego kolegów, nasi południowi sąsiedzi nie sprawili im wielu problemów. - Cieszy nas, że baraż mamy już za sobą. Mecz nie zaczął się dla nas pomyślnie, nasi rywale trochę nas przycisnęli - przyznaje Maksim Michajłow. - Ze mną jest z już pewnością lepiej, niż jeszcze miesiąc temu. Mam nadzieję, że już wkrótce zacznę normalnie grać - przewiduje jeden z najlepszych atakujących na świecie.

Reprezentacja Rosji nie miała zbyt wielu problemów ze Słowakami. Silna zagrywka ustawił mecz, a w dodatku w pierwszych dwóch setach Nikołaj Apalikow i Dmitrij Muserski grali ze stuprocentową skutecznością w ataku. - Bez przesady, aż tak bardzo się Słowaków nie obawialiśmy. Graliśmy z nimi towarzyskie mecze i mieliśmy ich całkiem nieźle rozpracowanych - twierdzi Michajłow.

Maksim Michajłow wraca do formy
Maksim Michajłow wraca do formy

Już w środę Sborna rozegra kolejny mecz na ME 2013. Tym razem ich rywalem w walce o duński półfinał będzie reprezentacja Francji. Rosjanie, podobnie jak Bułgarzy, nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek. - Nie mamy wyjścia. To dla mojej drużyny kolejny ważny mecz. Nie mieliśmy jeszcze czasu, żeby zapoznać się z nową halą. Francuzi grali tu spotkania grupowe, więc w tej kwestii mają niewielką przewagę. Każdy nowy obiekt trzeba poznać, żeby znaleźć punkty odniesienia dla poprawnego przyjęcia, rozegrania i serwisu. Francja to bardzo silny rywal i mamy mało czas, ale będziemy gotowi - deklaruje nasz wschodni sąsiad.

Podopieczny Andrieja Woronkowa odniósł się również do swoich wrażeń, co do pobytu w kraju nad Wisłą. - Za każdym razem czuję się w Polsce wyśmienicie. Wszystko jest świetnie zorganizowane, nigdy niczego nam nie brakuje. Atmosfera w waszych halach jest za każdym razem niepowtarzalna - kończy Michajłow.

W Gdańsku rozmawiał,
Michał Biegun

Siatkówka na
[b]SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

[/b]

Źródło artykułu: