Szok w Bielsku, Tauron MKS bliżej finału - relacja z meczu Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Przekonujące zwycięstwo odniosły siatkarki Tauronu MKS w trzecim spotkaniu w drodze do finału mistrzostw Polski. Dąbrowianki ograły 3:0 BKS i są bliżej upragnionej walki o złoty medal.

Obie drużyny walczące o finał mistrzostw Polski dopingował komplet widzów, wśród których sporą grupę stanowili fani z Dąbrowy Górniczej. Stworzyli oni wraz z bielskimi kibicami, z którymi trzymają przysłowiową "sztamę", efektowną oprawę.

Otwarcie sobotniego spotkania należało do bielszczanek, które prowadziły 8:4 dzięki dobrej gry z kontry (wyróżniała się Elisa Cella). Obraz gry zmienił się po pierwszej przerwie technicznej. Dąbrowianki stopniowo odrabiały straty (9:7), stawiając lepszy blok i wykorzystując błędy rywalek. W kolejnych fragmentach to goście narzucili swój styl gry przeciwnikowi. Znakomicie atakowała Katarzyna Zaroślińska, dobrą zmianę dała Joanna Staniucha-Szczurek. Bielszczanki pod koniec seta coraz częściej się myliły i pierwsza partia - w pełni zasłużenie - zakończyła się sukcesem Tauronu MKS.

Drugą odsłonę również lepiej rozpoczęły przyjezdne. Skuteczna była Maja Tokarska, a Tauron MKS utrzymywał minimalne prowadzenie (10:9 dla dąbrowianek). Po kilku błędach w ataku gości tym razem to BKS miał dwupunktową przewagę (14:12). Gra w tej części spotkania wyrównała się. Obie strony miały problemy z przyjęciem, asami serwisowymi popisały się Stacchiotti i Sieczka. Po ataku Leys i bloku na Horce Tauron MKS prowadził 19:17.

Trener Wiesław Popik poprosił o czas, który niewiele zmienił. Dwie kolejne akcje, w tym as Frauke Dirickx, pozwoliły gościom jeszcze powiększyć przewagę (21:17). W końcówce ponownie Aluprof miał ogromne problemy w przyjęciu. Chaos w obronie gospodyń wykorzystały dąbrowianki. Znakomita zagrywka Charlotte Leys rozbiła rywalki. Ostatecznie Tauron MKS triumfował do 18.

Bielszczanki miały o czym myśleć po pierwszych dwóch setach. Bielscy fani czekali na przebudzenie Heleny Horki, mało widoczna była także Włoszka Cella. To właśnie Horka dobrą zagrywką otworzyła wynik dla BKS-u w tej części meczu. Gospodynie prowadziły 7:3 i wciąż miały nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Nadal także miały jednak problemy z zatrzymaniem Zaroślińskiej. Goście zbliżyli się na dwa punkty do przeciwnika (11:9). Zawodniczkom i trenerom obu drużyn udzieliły się emocje, gdy w kilku wątpliwych sytuacjach nie mogli pogodzić się z decyzjami sędziów.

Dąbrowianki nie dawały za wygraną chcąc przypieczętować sukces w Bielsku-Białej. Pewniejsza gra w ataku, lepiej ułożona ręka Staniuchy-Szczurek sprawiły, że mieliśmy remis po 15. W tym momencie, podobnie jak w poprzednich odsłonach, w szeregi Aluprofu wdała się nerwowość, a Tauron MKS wyszedł na prowadzenie 19:17.
W decydującym fragmencie Tauron MKS okazał swoją wyższość tego dnia nad Aluprofem i wygrał całe spotkanie w trzech setach.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (17:25, 18:25, 22:25)

BKS Aluprof: Horka, Wołosz, Sieczka, Cella, G. Wojtowicz, Bergrova, Sawicka (libero) oraz Szymańska, Czypiruk-Solarewicz, Łyszkiewicz, M. Wojtowicz, Pelc.

Tauron MKS: Skowrońska, Dirickx, Zaroślińska, Liniarska, Tokarska, Leys, Strasz (libero) oraz Staniucha-Szczurek, Stacchiotti.

Sędziowie: Krzysztof Łygoński (I), Marek Heyducki (II)

MVP: Katarzyna Zaroślińska

Widzów: 1400 (komplet)

Źródło artykułu: