Charlotte Leys: Zaczynamy od nowa!

Jak najszybciej zapomnieć o piątkowej porażce z BKS-em - to cel dąbrowianek, które nie zamierzają się poddać. - W drugim meczu będziemy grać bardziej agresywnie - zapowiedziała Charlotte Leys.

Mimo że siatkarki Tauronu MKS przegrały piątkowe spotkanie, to początek był bardzo dobry w ich wykonaniu. Dąbrowianki zdołały podnieść się po serii trudnych zagrywek Milady Bergrovej (która dała BKS-owi prowadzenie 10:5), uzyskały przewagę, a w końcówce nie dały szans rywalkom, zwyciężając do 17. Czemu nie udało im się kontynuować tak dobrej gry w kolejnych setach? - W drugiej partii bielszczanki zaczęły lepiej serwować, a my nie miałyśmy na to odpowiedzi. Od drugiego seta nie miałyśmy również dobrego przyjęcia, takiego jak w poprzednich meczach. Nie potrafiłyśmy zatrzymać Heleny Horki, która zagrała bardzo dobre spotkanie. W sobotę jest nowy dzień, nowy mecz i zaczynamy od nowa - zapowiedziała Charlotte Leys, zagłębiowska przyjmująca.

Drużyna MKS-u w niespełna 20 godzin (pierwszy mecz zakończył się około godziny 22, a początek drugiego zaplanowano na 18:00) musi zmienić swoją grę, więc ważną rolę odegra psychika. - Ta porażka jest ważna z psychologicznego punktu widzenia, ale teraz każdy może się wyspać, a tak jak mówiłam, w sobotę jest nowy mecz - wyjaśniła Leys, która doszukuje się porównań z ćwierćfinałową rywalizacją.

W I rundzie play-off Orlen Ligi, czyli ćwierćfinałach, Tauron MKS pokonał Impel Wrocław, ale nie bez problemów. W pierwszym spotkaniu dąbrowianki wręcz nie istniały na boisku i doznały bolesnej porażki, lecz w ciągu jednego dnia zupełnie odmieniły swoją grę, doprowadziły do remisu, a rywalizację zakończyły wygrywając ją 3:1. - W podobnym stylu przegrałyśmy w ćwierćfinałach pierwszy mecz z wrocławiankami, zagrałyśmy wtedy bardzo słabo - wróciła pamięcią do tej rywalizacji. Czy półfinałowe zmagania potoczą się dla dąbrowianek według podobnego scenariusza?

Belgijska przyjmująca nie bała się złożyć deklaracji, że w sobotę kibice zobaczą na boisku inną drużynę niż w piątek. - Na pewno w drugi mecz "włożymy" więcej mocy, już zaczynamy myśleć o tym spotkaniu. Będziemy agresywniejsze na parkiecie i myślę, że wygramy.

W półfinałowej rywalizacji, toczonej do trzech zwycięstw, BKS Aluprof Bielsko-Biała prowadzi 1:0. Drugi pojedynek zostanie rozegrany w sobotę 6 kwietnia, rozpocznie się on o godzinie 18:00.

Źródło artykułu: