Stare Jabłonki - kopciuszek na siatkarskich salonach

Niewielka miejscowość w północno-wschodniej Polsce oczarowała cały siatkarski świat już podczas turniejów World Tour w siatkówce plażowej. W tym roku będzie o niej jeszcze głośniej.

Najczęściej zadawane pytanie podczas konferencji Mistrzostw Świata w Siatkówce Plażowej Mazury 2013 brzmiało: czy tak mała miejscowość, jak Stare Jabłonki, poradzi sobie z organizacją wielkiej, międzynarodowej imprezy? Same liczby robią bowiem ogromne wrażenie: 192 zawodników z całego świata, 250 przedstawicieli mediów, transmisja telewizyjna do 137 krajów na 5 kontynentach; do tego 2100 ton piasku, 9 tys. miejsc na stadionie głównym i ponad 100 000 metrów kwadratowych powierzchni komercyjnej.  [b]

[/b]A to wszystko w miejscowości liczącej zaledwie 700 mieszkańców. By wyobrazić sobie wagę tego wydarzenia, wypada wymienić wcześniejszych organizatorów MŚ, a byli nimi: Rzym (Włochy), Stavanger (Norwegia), Gstaad (Szwajcaria), Berlin (Niemcy), Rio de Janeiro (Brazylia), Klagenfurt (Austria), Marsylia (Francja) i Los Angeles (USA).

Wszyscy obecni na konferencji zgodnie przekonywali jednak, iż nie obawiają się wyzwania, jakim jest organizacja turnieju na Mazurach. - Ostatnie MŚ w Rzymie były ogromnym sukcesem i jesteśmy pewni, że z doświadczeniem, jakie mają promotorzy i organizatorzy Mazury 2013, ten czempionat również będzie wspaniały. Stare Jabłonki są jednym z najpopularniejszych miejsc rozgrywek World Tour i zawsze przebywają tam największe gwiazdy siatkówki plażowej. Jesteśmy przekonani, że stadion w Starych Jabłonkach zawsze będzie pełny - argumentował Vicente Araujo, wiceprezydent FIVB.

Wtórował mu prezes PZPS, Mirosław Przedpełski: - Nie mamy żadnych obaw, głównie dlatego, że nie zawsze chodzi o wielkość, ale o atmosferę, a to jest naszym atutem. Wykorzystamy tę imprezę do promocji regionu, który jest kapitalny, ale jeszcze nie do końca znany na świecie. Nie ukrywam, że moim celem, jako wiceprezydenta FIVB i osoby odpowiedzialnej za marketing, będzie poczynienie pewnych kroków w tym aspekcie z ramienia samej światowej federacji. Chcemy poświęcić wiele uwagi w mediach Mazurom i ich walorom.

Polskich kibiców bardziej od sukcesu organizacyjnego interesować będzie zapewne wynik naszych sportowców na mazurskich plażach. 5. miejsce pary Grzegorz Fijałek/Mariusz Prudel na igrzyskach olimpijskich w Londynie pozostawiło mały niedosyt, a jednocześnie pokazało, że naszych reprezentantów na piasku stać na medale. Na konferencję prasową nie przybył jednak żaden z nich, gdyż cała kadra od grudnia przygotowuje się do lipcowego turnieju. - Kadrę narodową tworzą trzy pary męskie i dwie pary żeńskie, które trenują razem, pod okiem jednego sztabu szkoleniowego, według ustalonego programu. W ten sposób przygotowują się reprezentacje wszystkich krajów, przy czym niektórzy - jak Brazylijczycy - nie mają ustalonych par. One kształtują się tuż przed samym turniejem. Nie wykluczam, że u nas takie rozwiązanie też wchodzi w grę, bo ciągłe występy w takich samych zestawieniach mogą źle wpływać na dyspozycję zawodników. Takie decyzje są jednak zależne od sztabu - tłumaczył prezes Przedpełski i dodał: [i]- Jestem przekonany, że organizacyjnie turniej wypadnie wspaniale, dlatego pozostaje nam tylko martwić się o dobry wynik sportowy.

[/i]Szef PZPS przekonywał, że siatkówka plażowa poczyniła w ostatnim czasie ogromny postęp, jeżeli chodzi o popularność, a kamieniem milowym okazał się turniej olimpijski w Londynie. - Według oficjalnych raportów siatkówka plażowa została uznana za jedną z ośmiu najlepszych i cieszących się największym zainteresowaniem dyscyplin olimpijskich, których łącznie było 26. W dodatku, spośród 8 milionów sprzedanych biletów, milion wygenerowała siatkówka - powiedział.

Dla Polski Mistrzostwa Świata Mazury 2013 nie są jednak jedynym wyzwaniem. Kolejne czeka nas już we wrześniu, kiedy wraz z Danią będziemy gospodarzem mistrzostw Starego Kontynentu (20-29 września). - Dla PZPS większym wyzwaniem są Mistrzostwa Europy, gdyż ten turniej organizujemy sami. Natomiast MŚ w Starych Jabłonkach są wydarzeniem większym, lecz organizowanym z ogromnym udziałem Hotelu Anders i innych partnerów wspierających. Można więc powiedzieć, że jest to dla nas impreza nieco łatwiejsza organizacyjnie, ale prestiżowo na pewno ważniejsza - powiedział Przedpełski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Prezes polskiego związku przyznał jednocześnie, iż promocja obu turniejów może pozostawiać wiele do życzenia: - To jest temat do dłuższej rozmowy, jednak mogę powiedzieć, że choć kwestia odpowiedniej reklamy tych imprez jest kluczowa, to jednocześnie istnieje pytanie, na co powinniśmy przeznaczać pieniądze - na organizację i przygotowanie sportowe, czy promocję? Rozmawiamy z rządem i ministerstwem i ciągle zastanawiamy się, jak ta reklama powinna funkcjonować, kto powinien nam w tym pomóc, na jakich zasadach... I w tym miejscu pojawia się także prośba do mediów, by więcej pisać o siatkówce, to ludzi interesuje i może zachęcić do przybycia na plażę i do hal - dodał.

A oto element promocji turnieju, czyli oficjalny film promocyjny Mistrzostw Świata Mazury 2013:

Komentarze (0)