Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): Czujemy żal i rozczarowanie, bo tylko połowa celu została wykonana. Wygraliśmy drugie spotkanie w dość ciężkich warunkach, ale niestety przeciwnik okazał się lepszy w końcowej rywalizacji. Nasza
przygoda z europejskimi pucharami się skończyła. Myślę jednak, że możemy spokojnie
spojrzeć w lustro, bo zrobiliśmy chyba wszystko co mogliśmy, aby zwyciężyć. Zabrakło trochę szczęścia w tym złotym secie.
Aleksiej Kazakow (kapitan Uralu Ufa): Ze swojej strony gratuluję dopingu takich
kibiców, byliśmy zachwyceni atmosferą. Zrobiliśmy bardzo dużo błędów w zagrywce.
Powrót Michała Masnego sprawił, że ten mecz był trudniejszy niż w Ufie. Wygrana
w złotym secie to zawsze jest pewien element szczęścia, które nam sprzyjało.
Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): W dwumeczu rywal okazał się lepszy. Ural posiada w swoim składzie wielkie indywidualności, które w tym wypadku tworzą bardzo mocny zespół. Sam jestem ciekaw jak się zakończy rywalizacja nie tyle w Pucharze Challenge, ale w lidze rosyjskiej. Życzę im jak najlepiej, cieszylibyśmy się gdyby udało im się zdobyć mistrzostwo Rosji. Jeśli chodzi o mecz to chciałbym podziękować chłopakom za walkę. Taki był plan, aby doprowadzić do złotego seta. Tam dużą rolę odgrywa loteria. Jakiś wpływ na pewno miała podróż, my podróżowaliśmy 20 godzin, Ural 13-14. Michałowi Masnemu dziękuje za to, żepodjął decyzję o graniu. Mimo tego, że ta noga nie jest jeszcze w pełni sprawna. Piotrkowi Lipińskiemu dziękuje za mecz w Ufie, bo pokazał się z bardzo dobrej strony.
Angiolino Frigoni (trener Uralu Ufa): Był to bardzo trudny mecz dla obu drużyn,
Jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy i dotarliśmy do finału. Kluczem do zwycięstwa w tym meczu były błędy robione przez obydwa zespoły. Delecta zaczęła spotkanie bardzo dobrze, my mieliśmy problem z wejściem w pojedynek. Mamy stały problem z zagrywką i to się tutaj potwierdziło, ten serwis nie był dobry właściwie w całym meczu. W drugim i trzecim secie weszliśmy w swój rytm. W czwartej partii mieliśmy okazję, aby zakończyć spotkanie, niestety nie udało się przez błędy w kontrataku. Dziękujemy naszym fanom i publiczności w Bydgoszczy, organizacja też była na wysokim poziomie. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężki pojedynek dla nas, bo graliśmy z mistrzem rundy zasadniczej PlusLigi.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!