- Przede wszystkim wybił nas z rytmu pierwszy mecz, który wygraliśmy dosyć gładko. Myślę, że w niedzielę zabrakło nam koncentracji i zaangażowania, jakiego byśmy sobie życzyli. Wiedzieliśmy, że w drugim meczu AZS Politechnika Warszawska zacznie ryzykować na zagrywce i będziemy mieli problemy w przyjęciu i tak też było. Na całe szczęście udało się nam wygrać to ciężkie spotkanie - powiedział środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Łukasz Wiśniewski.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
ZAKSA prowadzi już z AZS Politechniką Warszawską już 2:0 i chciałaby przypieczętować awans do półfinału PlusLigi już w pierwszym spotkaniu w Warszawie. – W ten sposób zachowamy siły na później. Jak będzie, to czas pokaże. Mam nadzieję, że do pełni sił na rewanż w stolicy wrócą Jurij Gladyr i Antonin Rouzier. Jeśli będzie trzeba, to nam pomogą, by wygrać to trzecie spotkanie – zakończył Wiśniewski.
Źródło: PZPS