Wielki sukces ZAKSY! - relacja z meczu Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla po 10 latach przerwy ponownie zagrają w Final Four LM! Dzięki zwycięstwu nad Arkasem podopieczni Daniella Castellaniego mogą szykować się na finałowy turniej w Omsku.

W pierwszym spotkaniu ZAKSA dopiero po pięciosetowym boju przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę. W Turcji jednak, że względu na panującą atmosferę zawsze gra się zdecydowanie trudniej. - Mamy gdzieś w pamięci, to co działo się w tych halach wcześniej. Obawiamy się nie tyle kibiców, bo oni nam nie będą przeszkadzali, co sędziów - stwierdził przed meczem atakujący Dominik Witczak.

Początek spotkanie zgodnie z przewidywaniami był bardzo wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Na pierwszej przerwie technicznej kędzierzynianie zdołali uzyskać minimalne prowadzenie (8:6). Z biegiem czasu siatkarze Arkasu zaczęli grać bardzo nerwowo. Stawka spotkania z pewnością nie sprzyjała gospodarzom, którym nie pomogły nawet znakomite zagrywki Libermana Agameza. Problemy dostrzegł również szkoleniowiec Glenn Hoag, który przy stanie 14:11 wziął przerwę na żądanie. Reprymenda jednak nie okazała się skuteczna, gdyż w dalszym ciągu stroną dominującą była ZAKSA, która na dodatek systematycznie powiększała swoją przewagę. Problemy dla polskiej drużyny zaczęły się dopiero od stanu 21:17, kiedy na pole zagrywki wszedł Agamez. Trzy asy serwisowe nie pozwoliły jednak gospodarzom triumfować w pierwszej odsłonie. Seta zakończył efektownym atakiem Jurij Gladyr (25:23).

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Drugą partię lepiej rozpoczął polski zespół, który po kilku błędach gospodarzy odskoczył na dwa oczka. W ataku szalał Francuz Antonin Rouzier, który był nie do zatrzymania dla zawodników z Izmiru. Arkas nie zamierzał jednak składać broni. Miejscowi szybko odrobili straty i doprowadzili do stanu 10:10. Ambitna postawa siatkarzy Glenna Hoaga sprawiła, że po błędzie środkowego Łukasza Wiśniewskiego gospodarze wyszli na prowadzenie 15:14. ZAKSA po kilku minutach powróciła na właściwe tory i odzyskała kontrolę nad wtorkowym pojedynkiem. W końcówce partii uaktywnił się Luiz Felipe Fonteles, którego mocna zagrywka pozwoliła odskoczyć od gospodarzy(20:18). Podopieczni trenera Daniela Castellaniego nie roztrwonili ciężko wypracowanej przewagi i w drugiej partii triumfowali 25:21.

Podrażnieni takim obrotem spraw gospodarze na trzecią odsłonę wyszli bardzo zmotywowani i zdeterminowani. Porażka w trzecim secie oznaczała dla nich koniec marzeń o Final Four. Siatkarze z Izmiru szybko zdołali wywalczyć kilku punktową przewagę (9:6). Impas przyjezdnych trwał a miejscowi powiększali przewagę nad ZAKSĄ. Dopiero po serii trzech punktów z rzędu, polska drużyna złapała kontakt z przeciwnikiem. Mimo lepszej postawy ekipy z Kędzierzyna-Koźla, w dalszym ciągu prowadzenie utrzymywali gospodarze (16:13). W kolejnych minutach Arkas złapał wiatr w żagle i w pełni kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. W trzeciej odsłonie miejscowi pewnie pokonali siatkarzy Daniela Castellaniego 25:21.

Przegrany trzeci set nie wypłynął negatywnie na postawę drużyny z Kędzierzyna-Koźla. Po błędzie Gordona Perrin ZAKSA prowadziła 5:2. Na pierwszej przerwie technicznej przewaga wzrosła już do czterech oczek. Polski zespół prezentował się bardzo dobrze, jednak znakomita postawa Libermana Agameza nie pozwoliła przyjezdnym uzyskać bezpieczną przewagę. Rozpędzona ZAKSA praktycznie przez całą partię utrzymywała trzy punktowe prowadzenie. W końcowych fragmentach seta, siatkarze Daniela Castellaniego pokazali charakter i powiększyli przewagę nad rywalami. Ostatecznie ZAKSA pokonała Arkas Izmir 3:1 i zagra w finałowym turnieju Ligi Mistrzów!

Arkas Izmir - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle  1:3 (23:25, 21:25, 25:21, 19:25)

Arkas: Hansen, Perrin, Subasi, Duff, Agamez, Simac, Yesilbudak (libero) oraz Bravo, Capkinoglu.

ZAKSA: Zagumny, Ruciak, Fonteles, Wiśniewski, Gladyr, Rouzier, Gacek (libero) oraz Możdzonek, Nogueira, Kapelus, Pilarz.

Awans: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Źródło artykułu: