PP: Słabość jednych mocą drugich - relacja z meczu AZS PW - Delecta Bydgoszcz

Siatkarze Delekty Bydgoszcz zrewanżowali się za porażkę przed własną publicznością i w rewanżu ćwierćfinału Pucharu Polski pokonali AZS Politechnikę Warszawską 3:0, tym samym awansując do finałów.

Dwóch setów potrzebowali siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej, aby awansować do turnieju finałowego Pucharu Polski. Zwycięstwo 3:1 odniesione w Bydgoszczy było solidną zaliczką, jednak w obliczu problemów personalnych wywalczenie awansu stało się trudną kwestią.

O ile do połowy pierwszej partii Inżynierowie walczyli jakby nigdy nic, utrzymując 1-2-punktowe prowadzenie, o tyle od stanu 13:13 stery przejęła Delecta. Delikatne baloniki puszczane przez Stephane'a Antigę czyniły takie same szkody jak atomowe ataki Dawida Konarskiego czy Marcina Wiki. Z Inżynierów uszło powietrze i potrzeba było radykalnej zmiany, aby wrócili do rytmu z początków spotkania.

To jednak nie miało miejsca poz wznowieniu gry, bowiem podopieczni Piotra Makowskiego byli "w gazie" i drugą odsłonę rozpoczęli z wysokiego C, prowadząc 8:1! Świetnie na boisku spisywał się Marcin Wika, który poza atakami, dorzucał swoje trzy grosze również zagrywką. Kilkupunktowa przewaga Delekty okazała się być nie do odrobienia dla gospodarzy. Pojedyncze skuteczne akcje były zdecydowanie niewystarczające. Nawet nieliczne efektowne ataki w wykonaniu Grzegorza Szymańskiego (po jednym z nich szaleńczą pogonią pod bandy reklamowe popisał się Michał Dębiec) czy Macieja Pawlińskiego nie podrywały kolegów z drużyny do walki. Ostatni punkt rozgrywany był w idealnej ciszy, trybuny Areny Ursynów zamarły.

Siatkarze Politechniki usiłowali jeszcze powalczyć, czemu dali wyraz w trzecim secie. Po wyrównanym początku (4:4) do akcji wkroczyli jednak goście i chociaż Inżynierom udało się jeszcze zbliżyć na dwa oczka (8:10) po bloku na Antidze, to tego dnia Delekta robiła z rywalami to, co chciała. Stołeczni siatkarze mieli jeszcze pojedyncze zrywy, lecz po raz kolejny było to zdecydowanie za mało. Piotr Makowski nie musiał nawet dokonywać zmian, w samej końcówce wpuścił Piotra Lipińskiego; Jakub Bednaruk przeprowadzić mógł tylko trzy, albowiem dysponował dokładnie trzema zawodnikami w kwadracie rezerwowych.

AZS Politechnika Warszawska - Delecta Bydgoszcz 0:3 (16:25, 16:25, 21:25)

AZS PW: Drzyzga, Dryja, Szymański, Pawliński, Nowak, Siezieniewski, Potera (libero) oraz Olenderek, Szuleka, Stefanović.

Delecta: Masny, Jurkiewicz, Antiga, Konarski, Wika, Wrona, Dębiec (libero) oraz Lipiński.

Awans: Delecta Bydgoszcz.

Komentarze (9)
avatar
stary kibic
9.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Też byłem na PP, kiedy "niespodziewanie" Jastrzębie w półfinale wygrało z ZAKSą, a w finale "na wyraźne życzenie" Travicy wygrali z Resovią. Organizacja była super, a wyrównany mecz finałowy ta Czytaj całość
mcaga
9.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba podobnie jak w PLusLidze, nie? Delecta przegrala u siebie, a wygrala na wyjezdzie. Awans bydgoszczan nie jest zaskoczeniem, ale brawa dla Delekty, bo jednak grali pod presja po przegraniu Czytaj całość
avatar
Paninaro
9.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe jaki by miały przebieg mecze pomiędzy Bydgoszczą a Warszawą gdyby obie drużyny spotkały się w pierwszej rundzie play off ? Osobiście sądzę ze Delecta będzie się biła jak większość druży Czytaj całość
avatar
PolonistaFORDON
9.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu się odkuli za swie bolesne ostatnio porażki...teraz arcyważny mecz ze Skrą Bełchatów...