PP: Błyskawiczna wygrana ZAKSY - relacja z meczu RCS Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Zaledwie 65 minut potrzebowali siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, aby rozstrzygnąć na swoja korzyść mecz z Czarnymi Radom. Podopieczni Daniela Castellaniego w trzecim secie zdeklasowali swoich rywali.

Sobotnie spotkanie, które oglądał nadkomplet publiczności, rozpoczęło się od wyrównanej walki. Gdy z szóstej strefy w aut zaatakował Jakub Wachnik, na jednopunktowe prowadzenie wyszli przyjezdni. Chwilę później w polu serwisowym zameldował się Michał Ruciak i przewaga jego drużyny wzrosła do trzech "oczek" (3:6). Ciężar gry w ofensywie po stronie Czarnych spoczywał na barkach Kamila Gutkowskiego.

Środkowa faza premierowej odsłony zadecydowała o jej końcowym wyniku. Kilka mocnych i precyzyjnych ataków oraz zagrywek Antonina Rouziera załatwiło sprawę. Wojciech Stępień starał się odmienić sytuację przerwami w grze i podwójną zmianą - w miejsce Kacpra Gonciarza i Krzysztofa Ferka pojawili się Bartłomiej Neroj i Robert Prygiel. Wejście doświadczonych zawodników pozwoliło nieco zniwelować straty, lecz w decydujących momentach "zimną krew" zachowali kędzierzynianie i ze spokojem kończyli najważniejsze piłki.

Od początku drugiej partii na parkiecie dzielił i rządził aktualny lider PlusLigi. Narzuciwszy swój styl gry, nie pozwolił rywalom na zbyt wiele. Co prawda różnicę na siatce starał się zmniejszyć Prygiel, ale wyłącznie jego próby to było zbyt mało. Przy stanie 11:15 zaserwował asa, na co zareagował Daniel Castellani, prosząc o czas. Po powrocie na boisko trzy punkty z rzędu zdobyła ZAKSA i stało się jasne, kto zwycięży w tej części.

Zagrywki Łukasza Wiśniewskiego niemal ustawiły trzeciego seta (0:4). Radomianie byli bezradni na siatce, co skrzętnie wykorzystywali przeciwnicy. Nieco optymizmu i nadziei w serca kibiców wlał Maciej Kałasz, zmniejszając straty do jednego "oczka". Przedstawiciel ekstraklasy na tyle bezlitośnie przebudził się z chwilowego marazmu, że zdobył sześć kolejnych punktów (4:11). Gospodarze raz za razem "nadziewali się" na bardzo szczelny blok rywali. Prowadzenie przyjezdnych wzrastało w mgnieniu oka. W pewnym momencie urosło do jedenastu punktów, by po ostatniej akcji meczu wynieść czternaście.       
RCS Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 19:25, 11:25)

Czarni: Gonciarz, Ferek, Wachnik, Gutkowski, Kałasz, Gałązka, Filipowicz (libero), Pszenny (libero) oraz Prygiel, Ostrowski, Kocik, Neroj

ZAKSA: Rouzier, Pilarz, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Wiśniewski, Gacek (libero) oraz Mineiro

MVP: Grzegorz Pilarz (ZAKSA)

Źródło artykułu: