Dorota Wilk: Zespół z Dąbrowy Górniczej w tym sezonie nam nie leży

Atomówki nie sprawiły sobie i swoim kibicom świątecznego prezentu. W meczu 12.kolejki OrlenLigi sopocianki przegrały we własnej hali po pięciosetowym boju z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza.

- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Wydaje mi się, że zabrakło nam konsekwencji w końcówkach czwartego i piątego seta. O trzeciej partii nawet nie ma co mówić, bo totalnie nam nie wyszła. Faktycznie przykro, bo na święta byłby to fajny prezent wygrać z Dąbrową Górniczą, która w tym sezonie nam zdecydowanie nie leży - powiedziała tuż po przegranym meczu zawodniczka Atomu Trefla Sopot, Dorota Wilk.

Sobotni mecz obfitował we wzloty i upadki po obu stronach siatki. Atom Trefl Sopot, który prowadził w setach już 2:0 oraz w tie-breaku 5:1 nie potrafił dowieźć zwycięstwa do końca. - Jak to w siatkówce żeńskiej bywa ta gra faluje w przeciągu całego meczu. Czasem wynika to ze zmęczenia, czasem z braku koncentracji. Wyglądało to tak, że raz my przejmowałyśmy inicjatywę, a raz Dąbrowa. Dlatego takim wynikiem się zakończyło to spotkanie - oceniła rozgrywająca.

Zawodniczki Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej po raz drugi w tym sezonie pokonały Atom. Jednak sobotnie spotkanie wyglądało zupełnie inaczej niż pierwsza potyczka zakończona gładką wygraną dąbrowianek 3:0. Ekipa z Trójmiasta tym razem postawiła o wiele większe wymagania podopiecznym Waldemara Kawki. - Mamy coraz więcej wspólnie rozegranych meczy na swoim koncie. Coraz lepiej się rozumiemy na boisku. Im dalej w sezon, powinnyśmy grać siatkówkę na wyższym poziomie. Jeśli kolejny raz trafimy na zespół z Dąbrowy, to myślę, że tym razem my zwyciężymy - zapowiedziała Wilk.

Atomówki w związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia dostały wolne do 27 grudnia. Później będą przygotowywać się wyłącznie w Sopocie do kolejnych spotkań OrlenLigi i Ligi Mistrzyń. Dorota Wilk zapytana o to jak spędzi najbliższe dni odpowiedziała krótko: - Przede wszystkim chcę jak najszybciej dojechać do domu i spędzić święta w rodzinnym gronie.

Komentarze (0)