Zgodnie z naszymi wcześniejszymi informacjami, w sobotę tuż po zakończeniu spotkania ligowego pomiędzy Wkręt-metem AZS Częstochowa, a AZS Politechniką Warszawską ponownie na parkiet wybiegną byłe gwiazdy częstochowskiego klubu, za sprawą których w latach dziewięćdziesiątych Akademicy święcili największe triumfy na krajowym podwórku. W tym tygodniu światło dzienne ujrzała oficjalna lista uczestników sobotniego spotkania. Kibicom zaprezentują się Damian Dacewicz, Rafał Dymowski, Paweł Ignacok, Ireneusz Kłos, Tomasz Krywult, Adam Kurek, Leszek Kurowski, Marek Kwieciński, Fabian Matyja, Dawid Murek, Marcin Nowak, Zdzisław Olejnik, Piotr Owczarek, Robert Prygiel, Andrzej Solski, Andrzej Stelmach, Krzysztof Stelmach, Bartosz Szcześniewski, Andrzej Szewiński, Krzysztof Śmigiel, Dariusz Taterka i Paweł Tomaszewski. Prawdopodobnie pojawią się też Michał Chadała, Łukasz Kruk i Radosław Panas. Na piątek zarezerwowany lot do naszego kraju ma także Dariusz Stanicki, który obecnie sprawuje rolę menadżera Fenerbahce Stambuł. Zmianie nie powinien ulec sztab szkoleniowy. Zespoły z ławek rezerwowych dyrygować będą Ryszard Bosek, Stanisław Gościniak, Adam Kowalski, Maciej Jarosz i Edward Skorek.
- Pojawi się bardzo duża liczba osób, która w latach dziewięćdziesiątych brała aktywny udział w wywalczeniu przez AZS Częstochowa sześciokrotnie tytułu mistrza Polski. Warto wspomnieć, że dotyczy to nie tylko zawodników i trenerów, którzy byli i są najważniejszymi postaciami sobotniej gali. Myślę, że w tym miejscu należy wspomnieć o ludziach, bez których ten klub nie miałbym szansy na takie sukcesy. Mam na myśli prezesów Waldemara Bielę, Janusza Tobijańskiego oraz Andrzeja Gołaszewskiego jak również wszystkich ludzi, którzy im pomagali, a lista nazwisk, proszę mi wierzyć jest imponująca. Wracając jednak do zawodników, to w hali przy ulicy Żużlowej w najbliższą sobotę wczesnym popołudniem pojawią się praktycznie wszyscy siatkarze złotej dekady - zapewnia prezes częstochowskiego klubu, Konrad Pakosz.
Można usłyszeć głosy, że dla wielu zawodników sobotnie spotkanie nie będzie miało wyłącznie charakteru zabawy. Pakosz podkreśla, że byłe gwiazdy klubu będą chciały pokazać, że mimo upływającego czasu nie zapomnieli, jak gra się w siatkówkę. Nawiasem mówiąc niektórzy spośród nich - Dawid Murek, Andrzej Stelmach i Marcin Nowak wciąż występują w PlusLidze. - Mam informację, że niektórzy zawodnicy, który uczestniczyli w tym pięknym okresie sześciu tytułów mistrzowskich od dobrych kilku tygodni szlifują formę, a kilku ma zamiar pokazać sympatykom siatkówki, że umiejętności technicznych pomimo upływu czasu się nie zapomina. Myślę, że ten mecz będzie również doskonałą formą połączenia pokoleń. Nasz bardzo młody zespół będzie mógł zobaczyć, jak kiedyś grało się w siatkówkę oraz poznać zawodników którzy sięgali po tytuły mistrzowskie. Mam nadzieję, że w okresie przedświątecznym takie spotkanie będzie czymś wyjątkowym i specjalnym - dodaje Pakosz.
Imprezie towarzyszyć będzie wiele atrakcji. Zawodnicy złotej dekady będą do dyspozycji kibiców już od godziny 13.00. Rąbka tajemnicy uchyla Konrad Pakosz. - Zawodnicy "Złotej Dekady AZS Częstochowa 1990-1999” zostali zaproszeni na godzinę trzynastą do hali przy ulicy Żużlowej. O tej właśnie porze na godzinę przed meczem Plus Ligi będą do dyspozycji kibiców i sympatyków siatkówki. Przez trzy kwadranse będą składać autografy na okazjonalnych plakatach oraz na specjalnych "klaskaczach". Będzie to też doskonała okazja do wspólnych wspomnień oraz pamiątkowych zdjęć. Po meczu PlusLigi nasi mistrzowie zaprezentują się publiczności. Jestem przekonany, że nie jednej osobie widząc tych o kilka kilogramów starszych gentelmanów zakręci się łezka w oku. Wrócą pewnie wspomnienia z sprzed kilkunastu, kilkudziesięciu lat. Zainteresowanie meczu jest bardzo duże. Dla nikogo jednak miejsca w nowej hali nie zabraknie. Przygotowaliśmy okazjonalne koszulki i szaliki na to wydarzenie które będą do nabycia w hali. Będzie również możliwość zakupu pamiątkowej monety wybitej specjalnie na tą okoliczność - podkreśla prezes Akademików.
- Mnóstwo atrakcji gwarantuję już dzisiaj, a jestem przekonany znając niektórych z tych wybitnych graczy również prywatnie, że pokażą jak siatkówka może bawić pomimo upływu wielu lat. O oprawę zadba doskonale znany nie tylko w Częstochowie Janusz Wróbel, który tuż po meczu PlusLigi przejmie mikrofon w swoje ręce - kończy Konrad Pakosz.