Intensywność spotkań z udziałem Czarnych Radom jest w ostatnim czasie bardzo duża. Siatkarze nie mają wiele czasu na odpoczynek. Podczas wyjazdowej wygranej w Lubinie podopieczni Wojciecha Stępnia ponieśli straty - kontuzję odniósł Kamil Gutkowski.
- Kamil naciągnął mięśnie pleców. Z tego powody w Lubinie parkiet zmuszony był opuścić już po pierwszym secie - przybliża sytuację trener RCS-u. Prawie pewne jest to, że kibice nie ujrzą także Jakuba Radomskiego, który przechodzi rehabilitację.
We wtorkowy wieczór Czarnych czeka nie lada wyzwanie. Drużyna z PlusLigi posiada w swoich szeregach ogranych i doskonale znanych na krajowych parkietach zawodników. Występ w hali MOSiR-u będzie miał z pewnością duże znaczenie dla Wojciecha Żalińskiego. To właśnie w Radomiu rozpoczynał przygodę z siatkówką, zdobywając srebrny medal mistrzostw Polski juniorów pod okiem... opiekuna wtorkowych rywali. W barwach Jadaru występowali także Michał Kaczmarek i Bartosz Gawryszewski, zaś funkcję szkoleniowca pełnił Dariusz Luks.
- Naszego rywala nie trzeba chyba bliżej nikomu przedstawiać. Reprezentant Trójmiasta w swoich szeregach ma grupę zawodników z bardzo dużym doświadczeniem - podkreśla Wojciech Stępień. Docenia potencjał przeciwnika, lecz po cichu liczy na korzystny rezultat. - Wygranej oczywiście nie mogę obiecać. Sport ma jednak to do siebie, że czasami zespół z góry skazany na porażkę, prezentując ambitną postawę i walkę od początku do końca, potrafi się wznieść na wyżyny swoich umiejętności i sprawić niespodziankę - zaznacza.
Pierwotnie mecz miał się odbyć w środę, lecz ostatecznie dojdzie do niego dzień wcześniej. Z tego względu obie ekipy nie miały czasu na odpoczynek. W poniedziałek radomianie odbyli jedynie zajęcia na siłowni, a później spotkali się na odprawie taktycznej. Wieczorem udali się do sauny. - Przy takiej zbitce terminów nie ma nawet szansy na regularny trening - nie ukrywa trener.
Spotkanie RCS Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk odbędzie się we wtorek o godz. 18.