Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku. Przyjechaliśmy tutaj z duży respektem. AZS Częstochowa pokazał w ostatnich meczach, że potrafi grać dobrą siatkówkę. W przypadku młodych drużyn jest tak, że raz grają na wysokim poziomie, a w następnym mogą mieć gorszy dzień. Dzisiaj popełnili tych błędów za dużo. W pewnym momencie spotkania miałem wrażenie, że wystarczy że wykorzystamy kontry i wszystko się dobrze ułoży. Teraz skupiamy się już na meczu w Kielcach.
Andrzej Stelmach (kapitan Wkręt-metu): Nasz młody zespół jest nieobliczalny. Z drużyną z Rzeszowa, Kędzierzyna-Koźla potrafiliśmy zawalczyć. Dzisiejszy mecz kompletnie nam nie wyszedł, jastrzębianie byli skoncentrowani. Widać było, że nie chcą zaliczyć żadnej wpadki. Od samego początku byli skupieni na zagrywce i ich siła rażenia była ogromna. Na pewno porozmawiam z chłopakami, bo można przegrać, ale podejmując walkę. Szczególnie w spotkaniach we własnej hali.
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Najważniejsze, że zagraliśmy cały mecz mocno skoncentrowani. Nie lekceważyliśmy przeciwnika ani przez moment. Jestem zadowolony z determinacji i z tego co udało się nam dzisiaj zrobić. Nowa hala w Częstochowie jest bardzo ładna. Widziałem w swoim życiu wiele obiektów i mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że ten jest na europejskim poziomie.
Marek Kardos (trener Wkręt-metu): Cóż można powiedzieć po takim meczu... zostaliśmy zbici. Takie mecze niestety będą się zdarzać, bo jesteśmy młodą drużyną. Szkoda, że przed własną publicznością i po tych dobrych wynikach. Musimy popracować nad zagrywką i przyjęciem, ponieważ dzisiaj widać było różnicę między naszym zespołem a Jastrzębskim Węglem. To był nasz najgorszy mecz jak do tej pory.