Przed meczem Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna z Atomem Treflem Sopot sporo mówiło się o rywalizacji dwóch libero, które w przerwie letniej zamieniły się miejscami. Mariola Zenik przeniosła się nad morze do Spotu, natomiast w przeciwnym kierunku powędrowała Paulina Maj. Zawodniczka, która wcześniej przez dwa sezony reprezentowała barwy ekipy znad morza po meczu przyznała, że była zaskoczona przyjęciem zgotowanym jej przez miejscowych kibiców. - Dla mnie to był mecz pełen emocji i sentymentów. Spotkałam wielu znajomych i usłyszałam wiele dobrych słów, a od kibiców, którzy przez dwa lata dostarczali mi tyle emocji wręczyli mi kwiaty i laurkę. Nie ukrywam, że było to bardzo miłe i wzruszające. Łezka w oku się zakręciła - mówi Paulina Maj.
Zawodniczka Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna po spotkaniu w Sopocie miała podwójne powody do zadowolenia. Jej zespół pokonał bowiem Atomówki 3:1. - Bardzo cieszę się z trzech punktów, które udało nam się zdobyć bo będą one ważne w końcowym rozrachunku przy ustalaniu miejsc w tabeli. Póki co mamy jednak dopiero początek sezonu i jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. Podobne problemy mają inne zespoły dlatego podchodzimy do tego na spokojnie. Play-offy są najważniejsze - przyznaje libero zespołu z Muszyny.