Szkoleniowiec pilanek z zadowoleniem opowiada o kończącym się właśnie okresie przygotowawczym. - Jesteśmy jeszcze w trakcie przygotowań, zostało parę meczów kontrolnych, zatem za dwa tygodnie stwierdzimy, jak nam udało się przygotować zespół do tej ligi, do tego sezonu. Muszę powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i choć w sporcie nie można być niczego pewnym, to na szóstego października wszystko powinno być na sto procent podopinane i gotowe do walki o punkty.
Końcówkę minionego sezonu pilskim siatkarkom utrudniły problemy zdrowotne, zatem dobra dyspozycja zawodniczek może okazać się kluczowe na starcie ligi. - Główna kontuzja to dopadła naszą rozgrywającą Annę Kaczmar, ona już przyszła do nas z kontuzją. W dziewięćdziesięciu procentach udało się ją utrzymać przy zdrowiu, choć na ostatnie dwa mecze sezonu tak jej źle było, że nie dała rady już grać. Z pozostałymi Jarek Tkaczewski robi swoją doskonałą robotę, tak że jesteśmy teraz w komfortowej sytuacji i w pełnym składzie przystąpimy do ligi - mówi Mirosław Zawieracz.
Część składu na ten sezon została wymieniona, pojawiły się nowe siatkarki, jak chociażby Lucyna Borek, Tijana Malesević czy też Marina Katic. Zatem potencjał sportowy wydaje się być wyższy niż przed rokiem. - Bardzo dobrze oceniam zmiany w przewie letniej. Po to się kogoś kontraktuje, żeby było dobrze a nie żeby były problemy. Mam jak najlepsze zdanie o nich, każda z nich wnosi na swój sposób coś nowego. Jeśli chodzi o poziom tej drużyny, to jest on wyższy niż przed rokiem. Na tym też polega praca trenera i całego sztabu, aby było lepiej, a nie gorzej. Moja ocena zatem jest bardzo pozytywna - podsumowuje Zawieracz.
Skoro zatem drużyna jest silniejsza, zatem czy PTPS idzie na "mistrza"? - Z tego co widzę i z tego co czytałem regulamin ligi, to każdy z dziesięciu zespołów gra o mistrzostwo. Podejrzewam, iż każdy zespół chce wygrać w lidze jak najwięcej meczów. Ten zespół, który tego dokona i najwięcej wygra, na końcu zostaje mistrzem - ucina trener. - Powiem tak, jak zawsze mówię, będziemy chcieli wygrać każdy mecz, a ile wygramy i na ile te zwycięstwa umiejscowią nas w tabeli, zobaczymy w kwietniu - kończy szkoleniowiec pilskich siatkarek.