Serie A: Po kroku Itasu i Bre Banki ku finałowi. Słaby występ Jakuba Jarosza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Do udziału w najważniejszym meczu sezonu włoskiej Serie A zbliżyły się Itas Diatec Trentino i Bre Banca Lannutti Cuneo. Obie ekipy potrzebują jeszcze tylko po jednej wygranej. W "polskim" półfinale na boisku jedynie na zmianę wszedł Łukasz Żygadło, ale mimo iż Jakub Jarosz spędził więcej czasu na boisku, jego występ można zaliczyć w poczet nieudanych.

Pierwsza partia meczu w Trydencie rozpoczęła się wyrównanie (5:6) i początkowo nieco lepiej zdobywanie punktów szło Andreoli Latinie (11:13). Szybko jednak gospodarze wywalczyli prowadzenie (17:14), choć nie zdołali go utrzymać - dzięki asowi Jakuba Jarosza piłkę setową mieli przyjezdni (23:24). W końcówce czujny był jednak Matej Kazijski, który najpierw blokiem, a potem dwoma mocnymi zagrywkami pomógł swojej ekipie wyjść obronną ręką z pierwszej odsłony. Taki obrót sprawy wytrącił rywali z gry na dłuższą chwilę, a właściwie na niemal cały drugi set (8:2, 16:10, 20:12) - popełniali w nim bowiem wiele błędów. Podopieczni Silvano Prandiego próbowali podnieść się w trzecim secie i dość długo byli na dobrej drodze ku przedłużeniu rywalizacji (6:8, 10:14, 13:16), ale Trento z minuty na minutę coraz skuteczniej odrabiało straty, widocznie niepokojąc tym przeciwników, których dwa kolejne błędy momentalnie doprowadziły do remisu (16:16). Ostateczne przełamanie w grze i zwycięstwo gospodarzom dał MVP pojedynku Kazijski. Polacy biorący udział w tej rywalizacji nie mieli zbyt dobrego dnia. Łukasz Żygadło - bo pojawił się na boisku jedynie zadaniowo w trzeciej odsłonie, a Jakub Jarosz - ponieważ mimo niezłego początku, zaliczył niezbyt udany występ. Polski atakujący rozegrał pełny pierwszy set, strasząc w nim nieco zagrywką, ale ze względu na niską skuteczność w ataku już w połowie drugiego seta zszedł z boiska, by jeszcze pojawić się w końcówce trzeciego. Ostatecznie zakończył mecz z zaledwie 6 punktami na koncie, w tym jednym asem serwisowym, i 26-proc. skutecznością w ataku (19 prób, 5 zakończonych zdobyciem punktu, 3 błędy i 3 razy zablokowany). W drugiej parze zapowiadał się bardziej emocjonujący pojedynek, gdyż spotykały się ekipy 2. i 3. po sezonie zasadniczym. Tymczasem tylko drugi set toczył się dość wyrównanie, pozostałe z wyraźną przewagą punktową niemal od początku zdominował ich triumfator. Kolejne mecze półfinałowe, być może decydujące o uczestnikach V-Day, odbędą się w niedzielę 15 kwietnia. Wyniki pierwszych meczów półfinałowych Serie A1: Itas Diatec Trentino - Andreoli Latina 3:0 (28:26, 25:20, 25:21) Lube Banca Marche Macerata - Bre Banca Lannutti Cuneo 1:3 (25:23, 22:25, 13:25, 18:25)

Źródło artykułu: