Błędy nie wygrały z Tauronem - relacja ze spotkania PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Emocjonujące widowisko w Pile. PTPS był bliski sprawienia kolejnej niespodzianki w konfrontacji z Tauronem MKS. Tym razem podopieczne Waldemara Kawki zachowały więcej zimnej krwi w końcówce i w znaczący sposób przybliżyły się do półfinału rozgrywek PlusLigi Kobiet.

Po pamiętnym dla pilskich kibiców spotkaniu w 16. kolejce PlusLigi Kobiet ich życzeniem na rozgrywki w fazie play-off było trafienie na ekipę z Dąbrowy Górniczej. Tuż przed końcem sezonu zasadniczego PTPS w bardzo dobrym stylu pokonał zdobywczynie Pucharu Polski 3:0, czym utorował sobie drogę do pozostanie w elicie najlepszych zespołów.

Radość z wymarzonego przeciwnika stopniowo mijała w trakcie trwania spotkania. Dąbrowianki rozpoczęły od mocnego uderzenia w premierowej odsłonie, gdzie doskonale radziły sobie w ataku. Frauke Dirickx skutecznie wykorzystywała bardzo dobre przyjęcie oraz skuteczność swoich koleżanek. To właśnie dzięki dobrej grze na siatce Tauron spokojnie prowadził grę i nie dopuszczał rywalek do głosu.

Gospodynie swoje pięć minut miały w drugiej oraz czwartej odsłonie. Wówczas wyraźnie siatkarsko przewyższały przyjezdne. Receptą na zespół Waldemara Kawki była solidność w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, od ataku przez zagrywkę aż po blok, a także umiejętne wykorzystywanie prezentów od gości z południa. Dzięki nim PTPS wyrównał stan spotkania w decydującym momencie - w czwartej partii. Bezradny opiekun przyjezdnych wprowadzał kolejne rezerwowe, ale i te nie były w stanie uchronić go przed tie-breakiem. Wielkopolanki wygrały wysoko, 25:19 i nadzieje licznie zgromadzonej publiczności ponownie odżyły.

Marzenia o sukcesie brutalnie stłumił decydujący set, gdzie siatkarki Mirosława Zawieracza zupełnie zawiodły. Mając do dyspozycji ponad przeciętne przyjęcie (77 proc. pozytywnego) nie kończyły piłek w ataku. Samodzielnie wywalczyły jedynie siedem oczek, co było zdecydowanie zbyt małym dorobkiem, aby myśleć o wygranej. Doświadczone siatkarki z Zagłębia Dąbrowskiego szybko wyczuły swoją szansę i przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Najlepszą siatkarką pojedynku była niewątpliwie Izabela Żebrowska, która na swoim koncie zapisała aż 29 punktów. Podpora ataku MKS atakowała ze skutecznością 45 proc. i udało się jej również czterokrotnie zatrzymać rywalki blokiem.

Na wyróżnianie po pilskiej stronie, po raz kolejny w sezonie, zasłużyły środkowe. Anna Kaczmar śmiało posyłała piłki do Lecii Brown i Moniki Martałek. Te odpłaciły się odpowiednio 17 i 18 zdobytymi oczkami. Ich wynik poszedł jednak na marne. PTPS pokazał się z dobrej strony, ale w fazie play-off to nie styl i wygrane sety są najważniejsze. Liczą się zwycięstwa, a przy systemie wymagającym jedynie dwóch sukcesów sytuacja Wielkopolanek stała się bardzo ciężka.

PTPS Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 2:3 (21:25, 25:21, 17:25, 25:19, 10:15)

PTPS: Brown, Martałek, Hudima, Kaczmar, Krawulska, Kosmatka, Wysocka (libero) oraz Naczk, Paszek, Kuligowska.

Tauron:
Leys, Liniarska, Dirickx, Żebrowska, Skowrońska, Plchotowa, Strasz (libero) oraz Lis, Śliwa, Zaroślińska, Nuszel, Ściurka.

MVP:
Izabela Żebrowska (Tauron)

Sędziowie: Jasiński (pierwszy) oraz Wolski (drugi)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw):

1:0 dla Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza.

Komentarze (1)
avatar
m-99
15.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trzeba umieć grać