Jest o co walczyć - przed ćwierćfinałowymi spotkaniami PP mężczyzn

W środę rozegrane zostaną pierwsze spotkania ćwierćfinałowe Pucharu Polski mężczyzn. W gronie zespołów walczących o wyjazd na finały do Rzeszowa (21-22 stycznia) jest siedem drużyn z PlusLigi i I-ligowiec z Będzina. Zwycięzca PP zapewnia sobie występy w Lidze Mistrzów, tak więc o odpuszczaniu nie może być mowy.

W tym artykule dowiesz się o:

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Delecta Bydgoszcz, środa, godz. 18.00

To chyba najciekawsza z ćwierćfinałowych par Pucharu Polski. W potyczce lidera PlusLigi z piątą drużyną faworytem są kędzierzynianie, ale Delecta, jeśli zagra na 100% swoich możliwości może pokusić się o korzystny dla siebie rezultat. Szansą dla bydgoszczan może być zmęczenie ZAKSY, która oprócz gry w lidze, w grudniu musiała rywalizować również w Lidze Mistrzów, rozgrywając m.in. dwa ciężkie pojedynki z Trentino. To kosztowało podopiecznych Krzysztofa Stelmacha dwie porażki w PlusLidze w grudniu.

Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa, środa, godz. 18.00

Częstochowianie, którzy nie mają ostatnio dobrej passy, trafili w ćwierćfinale na jednego z najtrudniejszych rywali. Chociaż na początku sezonu pokonali go 3:1, w rewanżu pod koniec grudnia przegrali już w trzech setach. Jakby tego było mało, w środę w Jastrzębiu Tytan AZS stawi się bez kilku podstawowych zawodników. Do kontuzjowanego Fabiana Drzyzgi dołączyli bowiem Dawid Murek i Łukasz Wiśniewski. Dlatego też w ćwierćfinale Akademicy spod Jasnej Góry będą musieli zagrać w mocno rezerwowym składzie.

Indykpol AZS Olsztyn - Asseco Resovia Rzeszów, środa, godz. 18.00

W ostatnim meczu minionego roku Asseco Resovia, chociaż grała tylko z jednym zdrowym przyjmującym, rozegrała w Olsztynie jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, wygrywając 3:0. Nic nie wskazuje na to, żeby inne rozstrzygnięcie miało paść w środę w Nidzicy, gdzie zmierzą się obie drużyny. Do rzeszowskiego zespołu po długie kontuzji wraca Grzegorz Kosok, który nie jest jeszcze w pełni sił, ale być może pojawi się na boisku.

MKS MOS Interpromex Będzin - PGE Skra Bełchatów, środa, godz. 18.00

I-ligowiec z Będzina już sprawił w PP dużą niespodziankę, eliminując z rywalizacji Farta Kielce. Raczej niemożliwym wydaje się jednak, by MKS MOS pokonał również PGE Skrę Bełchatów, dla której Puchar Polski jest ważną imprezą (gwarantującą grę w Lidze Mistrzów). Pomimo tego środkowy będzinian, Sławomir Szczygieł, zapowiada walkę. - Wiadomo, że ludzie przyjdą przede wszystkim po to, by zobaczyć Skrę. Takie gwiazdy siatkówki nieczęsto goszczą w tych okolicach. Na pewno nie będzie tak, że przyjeżdża Skra, to my się położymy na ziemi i powiemy "Walcie w nas, róbcie co chcecie" - powiedział siatkarz dla Gazety Wyborczej zaznaczając jednocześnie, że jego zespół i tak zrealizował plan w 200 procentach.

Relacja na żywo ze wszystkich spotkań w portalu SportoweFakty.pl. Zapraszamy!

Źródło artykułu: