Potyczka bez historii - relacja z meczu PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk

PGE Skra Bełchatów wygrała swój czwartkowy mecz z Lotosem Trefl Gdańsk 3:0. Goście równorzędną walkę nawiązali tylko w drugim secie i ostatnie zwycięstwo Skry w 2011 roku stało się faktem.

Trener mistrzów Polski Jacek Nawrocki w czwartkowy wieczór wystawił dość eksperymentalny skład. Na plac boju od początku spotkania wypuścił mniej grających Pawła Woickiego, Wytze Kooistrę oraz Aleksandara Atanasijevicia.

W mecz lepiej weszli bełchatowianie. Dwa autowe serwisy gości, dwa punktowe bloki mistrzów Polski i podopieczni Jacka Nawrockiego szybko objęli czteropunktowe prowadzenie. Po przerwie technicznej szybko osiągnięta przewaga gospodarzy utrzymywała się do stanu 10:6. Właśnie wtedy zespół z Bełchatowa popisał się skuteczną kontrą, po której punkt zdobył Bartosz Kurek. Kilka chwil później na tablicy świetlnej w Energii pojawił się wynik 16:11 dla żółto-czarnych. Po drugiej przymusowej pauzie dwa punkty zdobyli siatkarze Dariusza Luksa i nieco zniwelowali prowadzenie siatkarzy z Bełchatowa, a po dobrych zagrywkach Miko Oivanena prawie całkowicie odrobili straty. Na szczęście gospodarzy w polu zagrywki pojawił się Aleksandar Atanasijević, którego as serwisowy pozwolił Skrze na złapanie drugiego oddechu. Końcówka seta należała do podopiecznych Nawrockiego, którzy po chwilowym kryzysie w pierwszej partii nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i pewnie zakończyli seta wynikiem 25:20.

Drugi set od początku toczył się punkt za punkt i to gdańszczanie na pierwszą przerwę techniczną schodzili z jednopunktowym prowadzeniem. Po czasie zablokowany został Atanasijević i goście osiągnęli dwupunktową przewagę przy stanie 9:7. Walka punkt za punkt trwała aż do stanu 14:12. W tym momencie seta skutecznym blokiem popisał się Wytze Kooistra, w aut zaatakował Oivanen, dwa punkty z zagrywki dołożył Kurek i bełchatowianie na drugą przerwę techniczną schodzili z dwupunktowym prowadzeniem. Po przerwie cały czas dobrze zagrywali bełchatowianie, którzy w pewnym momencie uzyskali aż pięć punktów przewagi. Do końca seta siatkarze z Gdańska zdołali odrobić tylko trzy punkty straty do bełchatowian i kolejna wygrana partia przez Skrę stała się faktem.

Trzecia odsłona spotkania zaczęła się od szybko osiągniętego prowadzenia przez Skrę (4:1 a później 5:2). Gospodarze czwartkowego meczu bardzo szybko powiększyli ją aż o sześć punktów i na przerwę techniczną schodzili przy stanie 8:2. Po dobrych zagrywkach Karola Kłosa szybko zrobiło się 10:2 i trener Luks został zmuszony do wykorzystania pierwszego czasu w trzeciej partii. Słowa trenera ekipy z Gdańska nie przydały się jego podopiecznym. Kłos nie chciał pomylić się w polu serwisowym i bełchatowianie na drugą przerwę techniczną schodzili przy stanie 16:2! W trzeciej, i jak się później okazało, ostatniej odsłonie czwartkowego spotkania gospodarze zdeklasowali gdańszczan wygrywając 25:10.

PGE Skra Bełchatów - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:20, 25:23, 25:10)

Skra: Wytze Kooistra, Karol Kłos, Bartosz Kurek, Paweł Woicki, Michał Winiarski, Aleksandar Atanasijević, Paweł Zatorski (libero) oraz Mariusz Wlazły, Miguel Angel Falasca, Marcin Możdżonek, Konstantin Čupković.

Trefl: Matti Hietanen, Grzegorz Łomacz, Mikko Oivanen, Michał Kaczmarek, Dmitro Wdowin, Artur Augustyn, Bartosz Kaczmarek (libero) oraz Wojciech Serafin, Patryk Szczurek, Waldemar Świrydowicz, Maciej Wołosz.

MVP: Bartosz Kurek.

Źródło artykułu: