Ten mecz po prostu się odbył - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - PTPS Piła

Trener pilanek, Mirosław Zawieracz, nie krył swojego rozgoryczenia i żalu do zawodniczek po trzysetowej porażce swojego zespołu w dąbrowskiej Hali Centrum. W skrajnie odmiennym humorach byli za to gospodarze meczu, którym zdobyte trzy punkty pomogły odetchnąć po dwóch wcześniejszych porażkach.

Agnieszka Kosmatka (kapitan PTPS Piła): Oczywiście gratulujemy zespołowi z Dąbrowy Górniczej zwycięstwa. Nie zamierzam komentować naszej dzisiejszej postawy. Sam wynik świadczy o tym, że ten mecz odbyłyśmy, a nie zagrałyśmy. Mam nadzieję, że nasz kolejny, piątkowy mecz będzie dużo lepszy w naszym wykonaniu.

Magdalena Śliwa (kapitan Tauron MKS Dąbrowa Górnicza): Jestem na pewno w innym nastroju niż koleżanka - zadowolona i szczęśliwa. Po meczu w Bielsku, który zupełnie nam nie wyszedł, potrafiłyśmy się odbudować i wypełnić wszystkie założenia taktyczne. Czekałyśmy na mocny opór ze strony przeciwnika, ale najwidoczniej nasz dobra gra uniemożliwiła pilankom podjąć wyzwanie. Cieszę się, że było miło, szybko i przyjemnie.

Mirosław Zawieracz (trener PTPS Piła): Przyłączam się do gratulacji i podsumowania meczu przez Agnieszkę, tego nie można było określić mianem spotkania. Nic więcej nie można dodać; nie istnieliśmy w żadnym elemencie gry i nie zrobiliśmy niczego, co przypominało grę w siatkówkę. Po prostu przyjechaliśmy, spotkanie się odbyło, po godzinie i dziesięciu minutach podpisy do protokołu i jedziemy do domu. Musimy się pozbierać, bo za dna dni kolejny ważny mecz.

Waldemar Kawka (trener Tauron MKS Dąbrowa Górnicza) : Dziękujemy za gratulacje. Cieszę się, bo zeszło z nas to ciśnienie po meczach z Atomem Trefl Sopot i BKS-em; byliśmy przez nie trochę podduszeni. Życzyłbym sobie, aby zespół grał tak w każdym ze spotkań - konsekwentnie od pierwszej do ostatniej piłki. Bardzo się cieszę, że to spotkanie poszło nam tak łatwo. PTPS udowodnił w tym sezonie, że jest bardzo groźnym zespołem, jednak dzisiaj nie postawił nam żadnych oporów. Ale pilanki grają za dwa dni kolejny mecz [z AZS-em Białystok - przyp.red], niedawno też grały mecz, dlatego możemy tłumaczyć zmęczeniem przeciwnika to, że grało nam się trochę lepiej. Chylę czoła przed moimi dziewczynami, bo zrobiły dobrą robotę.

Źródło artykułu: