PŚ: Zaszachować szachinszachów - przed spotkaniem Polska - Iran

Wśród drużyn niepokonanych i z kompletem punktów, na placu boju pozostali tylko Polacy i Rosjanie. Biało-czerwoni w czwartek będą mieli okazję do podtrzymania tego status quo, bowiem zmierzą się z prowadzoną przez Julio Velasco, reprezentacją Iranu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Jesteśmy zadowoleni, że opuszczamy Nagoję z trzema zwycięstwami - mówił dwa dni temu Zbigniew Bartman. Po trzech meczach rozegranych w Nagoi podopieczni Andrei Anastasiego przenieśli się do Osaki, gdzie zagrają z reprezentacjami Iranu oraz Japonii. Polacy są w komfortowej sytuacji, bowiem na ich koncie widnieje komplet zarówno punktów, jak i zwycięstw. Jednakże jest to również pewnego rodzaju zachęta dla przeciwnika, bowiem efektowniej pokonać niepokonanego, aniżeli równego sobie.

Pierwszym rywalem biało-czerwonych w Osace będą Irańczycy. Ich najmocniejszym punktem jest... trener, Julio Velasco. W drużynie z Bliskiego Wschodu na próżno szukać znanych nazwisk, czy gwiazd międzynarodowego formatu. I kto wie, być może właśnie w tym tkwi klucz do przyzwoitej postawy, jaką obecnie reprezentują zawodnicy z Iranu? W dotychczas rozegranych spotkaniach odnieśli dwa zwycięstwa: nad Japonią oraz Serbią. Zwłaszcza triumf nad aktualnymi mistrzami Europy uradował Velasco, bowiem w okresie przygotowawczym to właśnie Plavich stawiał za wzór swoim podopiecznym. Po tym spotkaniu wiele pochwał zebrał debiutujący w reprezentacji Iranu, 18-letni Pourya Fayazi Damnabi, któremu koledzy z drużyny wróżą świetlaną przyszłość.

Z kolei Polacy coraz częściej i chętniej mówią o zespołowości, jaka odgrywa niezwykle ważną rolę dla ich gry oraz wyników. Nie szczędzą sobie nawzajem komplementów, jednocześnie przestrzegając przed trudami całego turnieju. Ale kibice w kraju nad Wisłą wierzą w swoich ulubieńców, dopingując na różne sposoby. Sami biało-czerwoni podczas trzech spotkań, jakie już rozegrali w Pucharze Świata, pokazali elementy, które gdzieś się zapodziały: niesłychaną wolę walki, ambicję, zespołowość. Dużą rolę w drużynie odgrywają zawodnicy, którzy w turnieju mogą się poszczycić tytułami MVP poszczególnych spotkań: Michał Kubiak, Michał Winiarski, czy Zbigniew Bartman. Sam Andrea Anastasi wydaje się być zdziwiony postawą swoich podopiecznych. Po wygranej z Serbami mówił: - Gdyby ktoś przed pucharem powiedział, że w dwóch spotkaniach zdobędziemy komplet punktów, bardzo bym się cieszył. Tymczasem na koncie Polaków zgromadzonych jest już 9 punktów. Szansa na kolejne trzy - już w czwartek. Czy polska husaria z rozwiniętymi skrzydłami zaszachuje rywali?

Na relację LIVE z meczu Polaków zapraszamy o godz. 7.00 do portalu SportoweFakty.pl! ->

TUTAJ

Polska - Iran

24 listopada, czwartek

Pozostałe spotkania IV dnia PŚ

Grupa A

Argentyna - Kuba, godz. 3:00

Serbia - Japonia, godz. 10:20

Grupa B

Egipt - USA, godz. 3:00

Brazylia - Rosja, godz. 7:00

Włochy - Chiny, godz. 10:20

Źródło artykułu: