Oczekiwania spełnione - relacja ze spotkania Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Impel Gwardia Wrocław

Siatkarki Banku BPS powróciły na zwycięską ścieżkę. Kibice zgromadzeni w hali w Muszynie mieli powody do zadowolenia, oglądając ich ulubienice w dyspozycji, która wystarczyła do łatwego ogrania przeciwnika.

Po weekendowych porażkach starcie w Muszynie było bardzo ważnym pojedynkiem zarówno dla gospodyń jak i Impel Gwardii. Mineralne w czterech dotychczasowych grach aż dwa razy schodziły z parkietu pokonane. W poprzednich latach taka sytuacja nie miała miejsca w przeciągu całej rundy zasadniczej. O kolejnych potknięciach nie mogło być mowy. Następne ligowe zadanie muszynianek nie było trudne - pokonać wrocławianki, które również nie rozpoczęły rozgrywek olśniewająco i z sześcioma oczkami plasowały się na piątej pozycji.

Bogdan Serwiński nie miał łatwego zadania przy ustalaniu wyjściowej szóstki na wtorkowe spotkanie. O ile wiadomo, że kadra jaką dysponuje, jest szeroka, o tyle nie mógł zakładać, że w tym samym momencie problemy będą mieć wszystkie jego przyjmujące. Na urazy narzekały Rachel Rourke, Debby Stam-Pilon oraz Anna Werblińska. Ostatecznie dwie ostatnie wystąpiły przeciwko ekipie ze stolicy Dolnego Śląska. Przypomnieć należy jeszcze o Kindze Kasprzak, która po zabiegu nie jest jeszcze gotowa do gry.

Te problemy nie wpłynęły na postawę gospodyń na przestrzeni całej konfrontacji. Swoją przewagę wypracowywały bardzo szybko. Już na pierwszej przerwie technicznej Bank BPS miał na swoim koncie trzy "oczka" więcej niż Impel. Po regulaminowej minucie obraz gry nie uległ zmianie. Muszynianki wygrały bardzo pewnie i szybko. Sytuacja powtórzyła się również w kolejnej partii. Mineralne spokojnie kontrolowały przebieg meczu. W drugiej odsłonie, dzięki skuteczności w ataku, Gwardię udało się pokonać jeszcze wyżej. W pierwszej części przyjezdne wywalczyły 17 punktów, a w drugiej tylko 14.

Rafał Błaszczyk nie mógł być zadowolony z poczynań swojej ekipy. Kilka gorzkich słów, które rzucił przed trzecim setem podziałało na jego siatkarki, dając pierwsze prowadzenie w meczu. Gwardzistki potrafiły wykorzystać rozluźnienie i zbyt wielką pewność siebie Muszynianki. Serwiński musiał interweniować - poprosił o przerwę przy stanie 6:10. Jego starania stopniowo przynosiły efekty. Mistrzynie Polski mozolnie odrabiały straty, a gdy wyszły na prowadzenie tuż po przerwie technicznej, pewne było, że czwartego seta kibice już nie obejrzą.

Statuetkę dla najlepszej siatkarki wtorkowego pojedynku otrzymała Agnieszka Bednarek-Kasza, dla której staje się to już powoli rutyną. Garstka kibiców zgromadzonych w hali w Muszynie nie może mieć powodów do narzekań. Ich ulubienice powróciły na zwycięską ścieżkę w bardzo dobrym stylu. Teraz przerwa spowodowana rozgrywkami Pucharu Świata powinna dać drużynie możliwość zgrania się, o czym tak często przed rozpoczęciem rozgrywek mówił opiekun muszynianek.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Impel Gwardia Wrocław

3:0 (25:17, 25:14, 25:21)

Bank BPS: Werblińska, Bednarek-Kasza, Kaczor, Radecka, Gajgał , Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Rabka, Piątek

Impel: Wilson, Mroczkowska, Czypiruk, Jaszewska, Haładyn, Efimienko, Krzos (libero) oraz Matyjaszek, Folta

MVP: Agnieszka Bednarek-Kasza

Komentarze (0)