Reprezentacja Bułgarii w przeciwieństwie do kadry Estonii bardzo spokojnie podeszła do spotkania. W poczynaniach Bułgarów było widać ogromną pewność siebie. Estończycy natomiast grali bardzo nerwowo. Mylili się w przyjęciu, a wysoki bułgarski blok wprowadzał popłoch w szeregach ich atakujących. Potężne zbicia Władimira Nikołowa czy Mateja Kazijskiego były nie do obrony dla ekipy Avo Keela. To wszystko dało Bułgarom zwycięstwo w pierwszym secie 25:20.
Druga odsłona meczu nie przyniosła zmian w obrazie gry obu drużyny. Rozluźnieni siatkarze Radostina Stojczewa w pełni kontrolowali przebieg starcia. Bardzo mocna zagrywka Mateja Kazijskiego ustawiła przebieg tego seta. Bułgarom co prawda w końcówce przytrafiła się chwila dekoncentracji, ale nie miała ona wpływu na ostateczny wynik (25:23).
Estończycy na początku trzeciego seta próbowali jeszcze nawiązać wyrównaną walkę z rywalami i przez większą cześć tej odsłony meczu to im się udawało. Po asie serwisowym Ardo Kreeka mieliśmy remis po 19. Emocjonującą końcówkę wygrali jednak Bułgarzy (25:22), którzy już mogą się szykować do ćwierćfinałowego starcia z Rosją.
3:0 (25:20, 25:23, 25:22)
Bułgaria: Żekow, Kazijski, Josifow, Todorow, Aleksiew, Nikołow, Iwanow (libero) oraz Ananiew, Sokołow, Skrimow
Estonia: Pajusalu, Pupart, Kreek, Toobal, Venno, Nommsalu, Esna (libero) oraz Keel, Meresaar, Kivisild, Rosenblatt