- Zostałem instruktorem piłki siatkowej. Część specjalistyczną brzydko mówiąc "zaliczyłem" w Gliwicach pod kierunkiem doc. dr Grzegorza Grządziela, zaś na część ogólną uczęszczałem na katowicki AWF. W tej chwili jestem na etapie oczekiwania na dokumenty, które powinienem otrzymać w ciągu najbliższych 3-4 tygodni - mówi portalowi SportoweFakty.pl Marcin Prus, były siatkarz, grający na pozycji środkowego.
Marcin Prus zapowiadał się na bardzo dobrego siatkarza i takim był, tyle tylko, że w bardzo krótkim czasie. Na przeszkodzie, by w pełni rozwinął skrzydła, stanęło jego zdrowie. Liczne operacje spowodowały, że ten znakomity środkowy, który swoje największe triumfy klubowe święcił wspólnie z drużyną z Kędzierzyna-Koźla oraz Waldemarem Wspaniałym, musiał przedwcześnie zakończyć zawodniczą karierę. Teraz przed tym byłym reprezentantem Polski rysują się nowe perspektywy.
- Normy PZPS-u pozwalają po takim kursie na prowadzenie jako I trener zespołów nawet w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dla mnie, jako byłego reprezentanta Polski jest to bardzo istotny dokument - wyjaśnia mistrz świata juniorów z Bahrajnu z 1997 roku. - Bardzo chciałbym otworzyć szkółkę siatkarską. Jeśli nie uda się tego zrobić w tym roku, to mam nadzieję, że stanie się to faktem w przyszłym. Natomiast będę szukał kontaktów z klubami i mam nadzieję, że kluby będą też szukały kontaktu ze mną - dodaje "Gurami".
Zdrowie nie pozwoliło na realizację sporej części planów Marcina Prusa jako zawodnika, może więc chociaż część z nich uda się zrealizować, ale już w nieco innej roli.
- Dla mnie bardzo istotny jest temat funkcjonowania w środowisku siatkarskim. Z powodu kontuzji zabrakło mnie na Igrzyskach Olimpijskich oraz wielu ważnych imprezach na poziomie seniorów. Uważam, że zajmowanie się innymi sprawami nie ma dla mnie większego sensu - kończy Marcin Prus.