Werblińska kończy przygodę z Aluprofem!

- Chcieliśmy ją zatrzymać. Zaoferowaliśmy znaczną podwyżkę, lecz odmówiła przedłużenia kontraktu - tłumaczy sytuację reprezentantki Polski i byłej kapitan Aluprofu Anny Werblińskiej prezes tego klubu, Czesław Świstak.

Nie tak dawno na łamach jednego z mediów w naszym kraju pojawiła się informacja, jakoby Anna Werblińska prowadziła zaawansowane negocjacje z jednym z czołowych klubów PlusLigi Kobiet. W siatkarskim światku od razu uznano, iż chodzi o niedawnego rywala BKS-u w walce o finał mistrzostw Polski, Bank BPS Muszyna. Na te informacje prezes bielskiego klubu Czesław Świstak zareagował ostro, krytykując postawę przyjmującej Aluprofu.

Na łamach Kroniki Beskidzkiej prezes BKS-u jeszcze raz ostro skrytykował postawę Werblińskiej, zarzucając jej nieetyczne zachowanie w stosunku do macierzystego klubu. Jednocześnie prezes Świstak potwierdził, że z zawodniczką nie udało się dojść do porozumienia odnośnie przedłużenia kontraktu, mimo oferty znacznej podwyżki.

Werblińska, która w tym sezonie niewiele mogła pomóc swoim koleżankom na boisku, bowiem przez większość czasu leczyła ciągle przydarzające się kontuzje, łączona jest z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna. Z tą samą drużyną, z którą nie tak dawno Aluprof przegrał rywalizację o udział w finale mistrzostw Polski 2:3. Werblińska nie zagrała w żadnym ze spotkań, które rozegrano w Bielsku-Białej. W Muszynie trener Mariusz Wiktorowicz wprowadzał ją na parkiet z ławki rezerwowych w każdym z setów, lecz po zawodniczce widać było brak formy (zdobyła tylko dwa punkty w całym spotkaniu).

- Nie znam nazwy klubu, do którego ma zamiar przejść zawodniczka, bo nic na ten temat nie wspominała. Jeśli jednak jest to, jak donoszą media, Muszynianka, to uważam, że nasz półfinałowy rywal postąpił nie fair. No bo jak można dogadywać się z zawodniczką, która ma jeszcze do rozegrania mecze. To nieetyczne - denerwuje się prezes Świstak.

Komentarze (0)