Pokazałyśmy, na co nas stać - komentarze po meczu Centrostal Bydgoszcz - Organika Łódź

Mimo tego że zespoły Centrostalu i Organiki nie miały już szans na medale, to jednak stworzyły zacięte widowisko. Po meczu więcej powodów do radości miały łodzianki, które wygrały w tie-breaku.

Joanna Mirek (zawodniczka Organiki): Dla nas jest to bardzo szczęśliwy dzień. Pomimo kontuzji, które trapią nasz zespół, pokazałyśmy na co nas stać. Nie miałyśmy nawet możliwości, żeby trenować przez cały tydzień w pełnym składzie, ale postawiłyśmy wszystko na jedną kartę. Stanęłyśmy na wysokości zadania i walczymy dalej. Chcemy zająć piąte miejsce i do końca się nie poddamy. W niektórych momentach wzięłam ciężar gry na siebie, tak samo jak Ewa Kowalkowska. Jesteśmy doświadczonymi zawodniczkami i tego się od nas oczekuje.

Małgorzata Niemczyk (trener Budowlanych): Jestem dumna z dziewczyn i ich postawy na boisku. Kiedy jest szczyt formy i wszystko wychodzi, to każdy potrafi zagrać. Natomiast kiedy wszystko jest pod górkę, jak było w tym meczu i całym sezonie, jest o wiele trudniej. Moje zawodniczki biły się dziś, mimo że w pewnym momentach brakowało im argumentów, to i tak walczyły do końca. Zrobiły kawał dobrej roboty i dziś rozwijały się z akcji na akcję. Po pierwszym secie trochę spuściły głowy. Na początku drugiego seta odbudowały się, odnalazły, postawiły na dokładność i na tej dokładności później zaczęły piąć się z akcji na akcję powoli do góry.

Joanna Kuligowska (zawodniczka Centrostalu): Dla rywalek jest to szczęśliwy dzień, dla nas już nie. Miałyśmy aspiracje na wyższe miejsce, a skończyłyśmy na siódmym. Pozostaje mi przeprosić tą garstkę kibiców, która dziś przyszła. Bardzo nam przykro. Był to mecz naszej ostatnie szansy i trzeba było go wygrać.

Piotr Makowski (trener Centrostalu): Przegraliśmy z uczestnikiem Ligi Mistrzów, zdobywcą Pucharu Polski i po prostu zbieg nieszczęśliwych okoliczności spowodował, że ten zespół nie gra o medale, ale cały czas ma duży potencjał. Te dziewczyny dobrze były przygotowane do tego meczu i na poszczególnych pozycjach są lepsze oraz bardziej doświadczone. Wszystkim życzę takiego serca do walki, jakie mają Ewa Kowalkowska i Asia Mirek, żeby młode dziewczyny popatrzyły, jak to może wyglądać. Takich ludzi w polskiej siatkówce brakuje. Jest ich jeszcze sporo, ale ciężko już takie dziewczyny znaleźć. Te dwie dziewczyny były dziś takimi przewodnikami stada. Ja tylko mogę podziękować za walkę. Chcieliśmy zagrać jutro, ale się nie udało. W piątym secie przeciwnik nam za bardzo już odskoczył. Im dłużej ten mecz trwał, tym bardziej był taki, jak powinna wyglądać siatkówka.

Komentarze (0)