Aleksandra Jagieło (kapitan Banku BPS Muszyna): Bardzo cieszę się, że wygrałyśmy za trzy punkty. Miałam trzy powody, by wygrać w Białymstoku. Po pierwsze chciałyśmy się zrewanżować za porażkę w Muszynie i to się nam udało. Poza tym dzięki zwycięstwu za trzy punkty utrzymałyśmy pierwsze miejsce w tabeli, a na tym nam bardzo zależało. Po trzecie rozmawiałam z Sylwią Pycią (siatkarka Stali Mielec - przyp. red.), z którą się przyjaźnię i obiecałam, że zrobimy wszystko, by wygrać za trzy punkty.
Magdalena Godos (kapitan AZS-u Białystok): Nasza sytuacja nie jest za ciekawa. Było to ważne spotkanie. Teraz czeka nas mecz ostatniej szansy z zespołem z Dąbrowy Górniczej. Dzisiaj nie wykorzystałyśmy swojego potencjału, cały czas jesteśmy w jakimś dołku i nie możemy z niego wyjść. Muszynianka zrewanżowała się nam za porażkę z pierwszej rundy Wiedziałyśmy, że jeżeli będziemy walczyć o każdą piłkę, to możemy powtórzyć wynik z Muszyny. Niestety to się nam nie udało.
Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Muszyna): Bardzo się cieszę ze zwycięstwa z powodów podobnych, jakie miała Ola. Dziewczyny zagrały dobry mecz z trudnym przeciwnikiem. Mimo zwycięstwa w trzech setach, to wcale nie było takie łatwe spotkanie. Zagraliśmy dobry mecz, szczególnie w systemie blok-obrona i to się przełożyło na zdobyte trzy punkty.
Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Trudno jest wygrać z zespołem, który robi tylko pięć błędów w przeciągu całego spotkania. Nie pamiętam byśmy grali z taką ekipą, która w trzech setach ma tak mało błędów własnych. My natomiast popełniliśmy tych błędów zbyt dużo. W drugim i trzecim secie byliśmy blisko wyrównania wyników, ale popełniliśmy za dużo pomyłek, szczególnie w ataku. Zagraliśmy dziś z zespołem niemal perfekcyjnym. Muszynianka pokazała klasę i jest faworytem numer jeden do mistrzostwa Polski. Nasza sytuacja jest nieciekawa. Został nam tylko mecz z ekipą z Dąbrowy Górniczej. Myślę, że jakaś iskierka nadziei zawsze jest. Jeżeli chodzi o poziom naszej gry, to dziś dziewczyny zagrały lepiej niż w spotkaniach przegranych z drużynami z Bielska-Białej czy Mielca. Prześladuje nas natomiast duża ilość błędów własnych.