Chiny - Polska 2:3
(26:24, 15:25, 25:22, 19:25, 12:15)
Składy zespołów:
Chiny: Bian Hongmin, Yuan Zhi, Cui Jianjun, Jiao Shuai, Yu Dawei, Shen Qiong , Ren Qi (l) oraz Guo Peng, Shi Hairong, Jiang Fudong, Sui Shengsheng i Fang Yingchao
Polska: Daniel Pliński, Bartosz Kurek, Marcin Wika, Łukasz Kadziewicz, Paweł Woicki, Krzysztof Gierczyński, Piotr Gacek (l) oraz Łukasz Żygadło, Mariusz Wlazły i Zbigniew Bartman
Pierwsza partia rozpoczęła się od wyrównanej walki z bu stron, dopiero as serwisowy Daniela Plińskiego pozwolił wyjść naszym zawodnikom na prowadzenie 4:2.Gdy Yuan Zhi zaatakował w aut, a Pliński ponownie zaserwował asa, biało-czerwoni prowadzili 6:2, a trener Chińczyków poprosił o czas. Skuteczny atak z drugiej linii Marcina Wiki dał nam ósmy punkt i na pierwszej przerwie technicznej było 8:5. Po regulaminowym czasie dwa błędy Kurka doprowadziły do remisu po 8. Dwie bardzo dobre akcje Pawła Woickiego, najpierw efektowna i efektywna kiwka oraz punktowa zagrywka dała Polakom prowadzenie 11:9, które utrzymało się także do drugiej przerwy, ale po niej zablokowany został Wika i tablicy wyników było po 16. Podopieczni Jianana Zhou wyszli na prowadzenie, gdy długą akcję skutecznym zbiciem popisał się Yuan Zhi(17:16).Gdy Bartosz Kurek zagrał asa, biało-czerwoni odskoczyli na dwa punkty (22:20). W kolejnej akcji Mariusz Wlazły zablokował Yuana Zhi. Nieporozumienie w polskiej ekipie i atak w aut Gierczyńskiego spowodował, iż Chińczycy doprowadzili do remisu po 23. Dwudziesty czwarty punkt dla Polski zdobył jeszcze Łukasz Kadziewicz, wygrywając przepychankę na siatce, ale to było wszystko na co, było stać wicemistrzów świata. Set zakończył się blokiem gospodarzy na Wice.
Początek drugiego seta to popis gry naszej ekipy. Podopiecznym Raula Lozano wychodziło na boisku praktycznie wszystko, dlatego też szybko objęli prowadzenie 5:0, a atak Bartosza Kurka po prostej dał nam prowadzenie 8:2. Po przerwie sędziowie wyłapali błąd ustawienia w chińskim zespole i było 9:2 dla Polaków. W kolejnej akcji przechodzącą piłkę wykorzystał Marcin Wika i biało-czerwoni prowadzili ośmioma punktami. Niemoc chińskiego zespołu przełamał Yuan Zhi, zdobywając trzecie "oczko" (10:3). Ośmiopunktowe prowadzenie utrzymało się do drugiej przerwy technicznej, a gdy Bian Hongmin zaatakował w aut było 17:8. Przy stanie 23:15 o czas poprosił trener Raul Lozano, po przerwie fantastycznie zagrał Daniel Pliński, który najpierw popisał się mocnym zbiciem z przesuniętej krótkiej, a w następnej akcji z kolei zablokował na środku siatki Guo Penga i było 25:15.
W trzeciej partii obie drużyny toczyły wyrównaną walkę o każdy punkt, nie unikając przy tym prostych błędów w polu serwisowym czy w ataku. Skuteczne zbicie piłki przez Daniela Plińskiego pozwoliło Polakom wyjść na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:7.Gdy siatkarze z "Państwa Środka" skończyli kontrę i zablokowali Kadziewicza było 12:10 dla gospodarzy. Chwilę później, piłkę daleko w aut posłał Bartosz Kurek, wtedy o czas poprosił szkoleniowiec reprezentacji Polski. Przy stanie 14:11 dla Chińczyków ponownie w aut uderzył Kurek. W następnej akcji nie lepiej zrobił Krzysztof Gierczyński i chińscy siatkarze prowadzili 16:11. Dobra gra Mariusza Wlazłego w końcówce partii nie pozwoliła odwrócić losów tego seta, Chińczycy kontrowali przebieg gry, wykorzystując nadarzające się okazje, na kontrach nie mylił się Yuan Zhi. Podobnie było też w ostatniej akcji, gdzie wyblokiem zagrali nasi rywale, a kontrę skończył właśnie atakujący Zhi i było 25:22 dla gospodarzy tegorocznych Igrzysk Olimpijskich.
Czwarty set podobnie jak poprzedni zaczął się od walki punkt za punkt, jednakże gdy piłkę w aut posłał Yuan Zhi, Polacy prowadzili 8:6. Po przerwie środkową linię boiska przekroczył Shi Hairong i biało-czerwoni otrzymali w ten sposób dziewiąte "oczko". Gdy kapitan chińskiej reprezentacji, Shen Qiong zaatakował w aut na tablicy wyników było 12:8 dla podopiecznych Raula Lozano. W następnej akcji biało-czerwoni nie dali się zaskoczyć kiwnięciem rozgrywającego Jiao Shuai, blokując jego zagranie. Chwilę później duet Pliński-Wika zablokował Shen Qionga i było 14:8 dla nas. Po ataku Mariusza Wlazłego, Polacy zeszli na drugą przerwę techniczną wygrywając 16:11. Gdy popularny "Szampon" zaserwował asa (18:12), o czas poprosił trener Jianan Zhou. Jednak po przerwie obraz gry niewiele się zmienił, nie do zatrzymania był Wlazły, który obijał blok rywali. Po jednym z jego ataków nasz zespół miał piłkę setową, pierwszą z nich Chińczycy wybronili, ale gdy Shen Qiong zaserwował w siatkę, Polacy wygrali tą partię 25:19, doprowadzając do tie-breaka.
Piąty set obie ekipy rozpoczęły bardzo uważnie i na tablicy wyników widniał remis 1:1 i 4:4. Przy stanie 5:4 dla Polaków, piłka zagrywana przez Gierczyńskiego przetoczyła się przez siatkę na stronę rywali trafiając w wolne pole, dzięki temu biało-czerwoni prowadzili 6:4. Po ataku popularnego "Gierka" odskoczyliśmy na dwa "oczka" (8:6). Niestety dwa proste błędy w naszej ekipie spowodowały remis po 8. Jednak za chwilę ponownie udało się odskoczyć na dwa punkty, gdy zablokowany został Yuan Zhi(10:8). As serwisowy Mariusza Wlazłego pozwolił odskoczyć na trzy "oczka" i tablicy wyników było 13:10 dla nas. Jedenasty punkt dla siatkarzy z "Państwa Środka" zdobył Shen Qiong. Zepsuta zagrywka atakującego Zhi, dała nam piłkę meczową. W kolejnej akcji, chińscy siatkarze zdołali się jeszcze obronić, ale pewny i mocny atak Mariusza Wlazłego po bloku zakończył to spotkanie. Polacy wygrali piątego seta 15:12 i całe spotkanie 3:2.
Polscy siatkarze w meczu w Hangzhou popełnili 29 błędów, Chińczycy o cztery więcej. Goście mieli dużo zepsutych zagrywek. Chińczycy bezradni byli na mocne ataki Mariusza Wlazłego, który znaczącą przyczynił się do dzisiejszego zwycięstwa. Z Hangzhou polscy siatkarze udadzą się do Japonii, gdzie w sobotę i niedzielę rozegrają dwa mecze trzeciej rundy z reprezentacją tego kraju.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)