Nie mieliśmy z czego zdobywać punktów - wypowiedzi po meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Tytan AZS Częstochowa

W meczu pierwszej kolejki drugiej rundy rozgrywek PlusLigi w grupie 1-6 kędzierzyńska ZAKSA na własnym boisku musiała uznać wyższość Tytana AZS-u Częstochowa. Częstochowianie wygrali bardzo ważny mecz, choć jak podkreślał trener częstochowskiej ekipy Marek Kardos poziom gry nie był najwyższy.

Dawid Murek (kapitan Tytana AZS-u Częstochowa): Można powiedzieć, że w niedzielę udał nam się rewanż za porażkę w Pucharze Polski. Tym meczem powracamy do poziomu, który prezentowaliśmy na początku sezonu. Radość ze zwycięstwa jest tym większa, że zostało ono odniesione na trudnym kędzierzyńskim terenie. Są to dla nasz ważne punkty.

Michał Ruciak (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Nie mieliśmy z czego zdobywać punktów. Popełniliśmy tyle błędów, że ciężko do było nadrobić innym elementem, po prostu nie mieliśmy takiej możliwości. Pozostaje mi pogratulować częstochowianom wygranej.

Marek Kardos (trener Tytana AZS-u Częstochowa): Nie muszę chyba mówić, jak ważne jest to zwycięstwo. Każdy zdaje sobie sprawę, że jeśli tę rundę zacznie się dobrze, to łatwiej jest grać później. Poziom niedzielnego meczu nie był najlepszy. Moi zawodnicy popełnili jednak mniej błędów i wykorzystywali okazje do kontrataków. Moim zdaniem to było kluczem od zwycięstwa.

Krzysztof Stelmach (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Nie mieliśmy dzisiaj siły ognia, zwłaszcza jeśli chodzi o atakujących ze skrzydła. Nasze ataki ze skrzydeł wyglądały marnie, miały zaledwie 30 % skuteczności. Do tego rywale, zagrywający flota nie ułatwili nam zdania. Nie umieliśmy przez to dograć piłek i graliśmy wolniej niż zwykle, kiedy Paweł Zagumny mając dograną piłkę mógł rozrzucić blok. Źle zaczęliśmy tę rundę, ale będziemy się starali nadrabiać.

Komentarze (0)