Neriman Ozsoy: Czasem trzeba grać z bólem

Turczynka grająca w barwach Atomu Trefla Sopot, Neriman Ozsoy to jedna z najbardziej wyróżniająca się siatkarka w PlusLidze Kobiet. Jak sama mówi w Sopocie czuje się dobrze i cieszy się ze swojej decyzji o przejściu do Atomu.

Neriman Ozsoy od początku sezonu gra na bardzo równym i wysokim poziomie. Ani mistrzostwa świata ani też drobna kontuzja, która przytrafiła się Turczynce podczas turnieju w Bazylei, nie przeszkadza jej utrzymywać swojej gry na stabilnym poziomie. - Owszem, w ostatnich tygodniach grałam dużo, ale to normalne dla zawodowego sportowca. Po kontuzji nie ma już śladu, po prostu czasem gra się z bólem - to sytuacja dość powszednia. Ale już z moją stopą wszystko w porządku. Cieszę się, że mogę pomagać drużynie - mówi Ozsoy.

Trenera Alessandro Chiappiniego Turczynka zna od kilku lat. Bardzo ceni sobie współpracę z tym szkoleniowcem. - Tak, Alessandro znam od trzech lat i jestem przeszczęśliwa, że mogę z nim dalej współpracować. To on przyciągnął mnie do Sopotu i nie żałuję tej decyzji. Jest to bardzo dobry fachowiec i to wielka przyjemność móc z nim współpracować - opowiada o szkoleniowcu sopocianek przyjmująca.

Jak na razie Ozsoy uważa, iż siłą Sopotu jest konsekwencja i dobre przygotowanie taktyczne. - Ważne, że konsekwentnie wykonujemy założenia taktyczne. To też zasługa trenera. Jak na razie możemy rotować składem i mam nadzieję, że będziemy cały czas podnosić poziom - zakończyła Turczynka, grająca w barwach Sopotu.

Komentarze (0)