Przekleństwa cisną się na usta - komentarze po meczu Censtrostal Bydgoszcz - MKS Dąbrowa Górnicza

Przegrany mecz rzadko wywołuje takie emocje, jak te po spotkaniu w Bydgoszczy. Centrostal w spotkaniu przed własną publicznością podzielił się punktami z zespołem MKS-u Dąbrowy Górniczej, ale obie drużyny liczyły na zakończenie tej rywalizacji po sportowej walce.

Joanna Kuligowska, Centrostal: Bardzo się cieszymy, bo szykowałyśmy się na ciężki i wyrównany mecz. Wiedziałyśmy, że MKS jest bardzo dobrym zespołem, więc przygotowywałyśmy się cały tydzień. Mecz na pewno podobał się kibicom, bo pięciosetowe spotkania zawsze dają dużo emocji. Chyba pierwszy nam dopisało szczęście. Ostatniej piłki nie będę oceniać, bo byłam z tyłu i jej nie widziałam, więc zostawię to bez komentarza.

Piotr Makowski, trener Centrostalu: Szkoda, że ten mecz zakończył się takim zgrzytem. Myślę, że cały mecz obfitował w różne, ciekawe sytuacje dla kibiców. Jeśli Asia Szczurek, która jak wszystkie dziewczyny włożyła w to dużo serca, wypowiada się tutaj i płacze to znaczy, że ten mecz na pewno nie powinien się tak skończyć. Z mojego punktu widzenia akurat dotknięcie siatki było, ale takim ostatnim punktem nie powinniśmy kończyć meczu. Cieszymy się ze zwycięstwa, cieszylibyśmy się bardziej, gdybyśmy mogli wykonać ostatnią zagrywkę i zdobyli na przykład punkt blokiem. Przed meczem nie wiedzieliśmy, na co nas stać, bo nie graliśmy od 29 grudnia. Dzisiaj to było widać w tych przegranych setach, że coś tam nam szwankuje. Mam nadzieję, że wrócimy do takiej gry, gdzie nie robimy tylu błędów, a gramy na punkty.

Joanna Szczurek, MKS: Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo moje nerwy sięgają zenitu. Uważam, że głównym bohaterem dzisiejszego meczu był pan sędzia. To jest para, która po raz kolejny bardzo nam "pomaga". Rozumiem, że można przegrać, ale po sportowej walce, która toczyła się za punkt. Jeśli na końcu było dotknięcie siatki, to w porządku, ale uważam, że sędzia nie powinien w taki sposób kończyć tego meczu. Zostawiłyśmy dużo zdrowia i to jest po prostu karygodne. Spotykam się z takim czyś po raz pierwszy i na pewno my tego tak nie zostawimy. To zakrawa na kpinę. Gratuluję zespołowi Centrostalu, bo mecz mógł się podobać i było na co popatrzeć.

Waldemar Kawka, trener MKS-u: Gratuluję zespołowi z Bydgoszczy zwycięstwa. Mecz był bardzo emocjonujący, mieliśmy okazję go wygrać. Tie-break to apogeum emocji. Cisną mi się na usta tylko przekleństwa i nie jest to wina gospodarzy. Sam byłem sędzią wiele lat i wiem, na czym to polega. Życzyłbym każdemu, żeby poszedł teraz do szatni i powiedział tym dziewczynom chociaż jedno słowo otuchy, pocieszenia. Czasami się zastanawiam czy w ogóle warto pracować i się emocjonować. Trzeba mieć wyobraźnię, żeby tak ten mecz tak skończyć, w sposób niezasłużony i nieuzasadniony. Tak naprawdę nie możemy z tym nic zrobić, bo to jest jeden mecz, następny i to się ciągle powtarza. Nie można tu inaczej powiedzieć niż wypaczenie wyniku meczu. Dotknięcie siatki jest błędem, jeżeli zawodniczka dotknie górnej siatki, dotknięcie "oczka" poniżej nie jest błędem. Ja bym tutaj powiedział, że w końcówce były dwa błędy przy wyniku 17:17.

Źródło artykułu: