MŚ grupa E: Koreanki i Serbki triumfują po czterech setach, Japonki wracają do gry

W pierwszym niedzielnym meczu w grupie E reprezentacja Korei pokonała ekipę z Peru w czterech setach. Drugi pojedynek należał do Serbek, które również potrzebowały czterech partii. Podobnie Japonki, choć te w ostatniej odsłonie praktycznie zmiotły rywalki z boiska.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedzielne pojedynki w grupie E wyglądały, jakby zespoły umówiły się na popełnianie błędów, a drużyna przegrywająca - na co najmniej dwukrotną ich liczbę w porównaniu z triumfatorkami swojego meczu. Tak było bowiem i w ostatnim spotkaniu. Jeśli zaś chodzi o sam przebieg gry, po sobotniej porażce z Chinkami, zrehabilitowały się Japonki, które już od początku zaczęły narzuciły swój rytm, skutecznie spisując się przede wszystkim w ataku i na zagrywce, ale również obronie. W drugiej partii tym pierwszym elementem efektywniej popracowały Turczynki, dołożyły do tego blok i mimo obronionych czterech piłek setowych, tym razem wyższość rywalek uznać musiały podopieczne Masayoshiego Manabe. W kolejnych dwóch setach, a zwłaszcza w ostatnim, Japonki już nie pozwoliły rywalkom na wiele, pokazując swoją klasę właściwie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła.

Japonia - Turcja 3:1 (25:19, 23:25, 25:19, 25:13)

Japonia: Takeshita (1), Inoue (4), Yamamoto (5), Yamaguchi (8), Kimura (22), Ebata (24), Sano (libero) oraz Kurihara (2), Nakamichi, Ino, Araki (6).

Turcja: Toksoy (3), Aydemir (2), Gümüs (19), Özsoy (2), Erdem (11), Darnel (14), Kayalar Kuzubasioglu (libero) oraz Kirdar (9), Tokatlioglu (3), Güresem, Agca Öner, Cansu.

***

Inauguracja spotkania nie należała do najciekawszych - dziesięć z piętnastu pierwszych punktów w tym meczu zostało zdobytych po błędach. Dopiero po jakimś czasie pojedynek nabrał nieco rumieńców, czego wynikiem była gra na przewagi wygrana przez zespół z Peru. Podopieczne Sam-Ryong Parka, które na początku pierwszej partii miały problem z przyjęciem, w kolejnych poprawiły się w tym elemencie, dołożyły skuteczną grę w obronie i blok. I choć oba zespoły prezentowały lepszą niż w pierwszym secie siatkówkę, a na początku trzeciego nieco przysnęły Koreanki, to Azjatki triumfowały ze znaczną przewagą. Peruwianki jeszcze starały się wrócić do gry, ale zgubiły je błędy własne.

Peru - Korea 1:3 (26:24, 15:25, 18:25, 23:25)

Peru: Soto (14), Uceda (8), Zamudio Ore (10), Chihuan (16), Keldibekova (2), Ortiz (7), Palacios (libero) oraz Aquino (1), Rueda (5).

Korea: Sa-Nee Kim (1), Yeon-Koung Kim (21), Song-Yi Han (11), Jung (10), Hwang (15), Yang (12), Nam (libero) oraz Yim, Yoo-Mi Han (1), Lee, Oh.

***

Drugi niedzielny pojedynek potoczył się nieco podobnie jak pierwszy - ostateczne triumfatorki spotkania rozpoczęły od przegranej pierwszej partii. Niemniej Chinki od początku narzuciły swoje tempo i chociaż Serbki próbowały "podgonić" wynik w końcówce, podopieczne Zorana Terzicia uległy do 21. Drugą odsłonę również lepiej zaczęły Azjatki, jednak rywalki szybko ruszyły do kontrataku i ze stanu 7:9 wyszły na prowadzenie 14:9. Przewagi już nie oddały. Trzecia partia potoczyła się podobnie jak poprzednia, a w bloku świetnie spisywała się Milena Rašić. Ostatni set zaczął się wyrównanie, jednak szybko sześciopunktowe prowadzenie wywalczyły Chinki (13:7). Przewagę zupełnie roztrwoniły tuż po drugiej przerwie technicznej (17:16), by ostatecznie przegrać do 22. Podobnie jak pierwsze spotkanie, to również pełne było błędów, których dwa razy więcej popełnił zespół przegrany.

Serbia - Chiny 3:1 (21:25, 25:20, 25:22, 25:22)

Serbia: Nikolić (16), Malagurski (1), Krsmanović (12), Molnar (14), Ognjenović (3), Rašić (13), Cebić (libero) oraz Brakocević (19), Majstorović, Antonijević (5).

Chiny: Wang (19), Zhou (1), Wei (1), Li (6), Xue (12), Ma (13), X. Zhang (libero) oraz L. Zhang (6), Chen (1), Shen (1).

Tabela grupy E

DrużynaMPRatio pkt.
Rosja 5 10 1.271
Japonia 5 9 1.078
Korea 5 8 1.013
Serbia 5 8 0.989
Polska 5 7 1.037
Turcja 5 7 0.995
Chiny 5 6 0.920
Peru 5 5 0.753
Źródło artykułu: