W składzie na czempionat globu w Meksyku był Wiesław Czaja, który obecnie trenuje zespół Pronar Zeto Astwa AZS Białystok. Był zawodnik reprezentacji Polski przyznaje, że gdy ogląda mecze mistrzostw świata we Włoszech, to przypominają mu się zmagania z roku 1974. Jego zdaniem, najlepszym spotkaniem pierwszej fazy włoskiego mundialu było starcie Kuba - Brazylia. - Widziałem bardzo dobry zespół z Kuby, który walczył z Brazylią. Momentami to była galaktyczna siatkówka. Uważam, że Polacy plasują się zaraz za plecami tych drużyn. Zarówno Brazylijczycy jaki i Kubańczycy chcieli uniknąć Polski w kolejnej fazie mistrzostw świata. Brazylia przegrała i trafiła na nas - powiedział.
Nasi reprezentanci w drugiej rundzie wystąpią w "grupie śmierci". Ich rywalami będą niezwykle mocne ekipy z Bułgarii i Brazylii. Czaja wierzy, że podopieczni Daniela Castellaniego poradzą sobie z tymi przeciwnikami. - Polacy mają bardzo wyrównany zespół. Trafiliśmy teraz do bardzo trudnej grupy, ale uważam, że nasi siatkarze są w stanie ją wygrać. To zwycięstwo sprawi, że później reprezentacja Polski będzie miała łatwiej - wyjaśnił.
Obecny szkoleniowiec AZS-u Białystok ma prostą radę dla naszych zawodników na kolejne mecze mistrzostw świata. - Nie patrzeć na innych, nie kombinować, tylko grać. Trzeba wygrywać z każdym - stwierdził.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)