WGP: Zrobić ten jeden krok - przed turniejem w Tajwanie

Reprezentantki Polski są o krok od gry w Final Six w Ningbo. Podopieczne Jerzego Matlaka potrzebują tylko jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie udział w chińskim finale. W identycznej sytuacji znajdują się Brazylijki.

W tym artykule dowiesz się o:

Nasze reprezentantki są o krok od awansu, ale w Tajpej muszą go przypieczętować. A to dlatego, że nie udało się tego osiągnąć w poprzednim weekendzie, bo podopieczne Jerzego Matlaka przegrały z gospodyniami tamtego turnieju, Japonią 1:3. Biało-czerwone spuściły z nieco tonu, nie grały już tak skutecznie, co zresztą dowiodło ostatnie starcie z Niemcami, wygrane wprawdzie 3:1. Niektórym zawodniczkom we znaki daje się coraz częściej zmęczenie, w efekcie nieco zawodzą. Mimo wszystko tylko tragedia, katastrofa mogłaby nam odebrać upragniony przecież awans do Final Six. Tego scenariusza jednak nikt nie przewiduje, bo Polki nie mają trudnych rywalek.

Wszak zmierzą się one z Tajwanem, Portoryko oraz Brazylią. O ile jeszcze ostatni zespół należy do światowej czołówki, o tyle pozostałe są jak do tej pory najsłabsze w cyklu World Grand Prix. Potrzebujemy tylko jednego triumfu w trzech meczach, by zapewnić sobie udział w chińskim Ningbo, który odbędzie się w dniach 25-29 sierpnia. Szanse są więc ogromne.

Polki potrzebują jednego zwycięstwa, by zapewnić sobie udział w Final Six

A skoro już mowa o Final Six, to nie można zapomnieć o reprezentacji Canarinhos, która tak jak my, przegrała do tej pory jeden mecz. Ku zdumieniu wszystkich przed własną publicznością z Włoszkami 1:3, podczas pierwszego weekend WGP. Od tamtej pory jednak Brazylijki spisują się rewelacyjnie. W kolejnym turnieju ograły m.in. Holenderki 3:1 oraz Chinki 3:0. Tym samym po sześciu spotkaniach podopieczne Jose Roberto Guimaraesa mają na swoim koncie 15 oczek i prowadzą w cyklu. One także potrzebują jednej wygranej.

Na miano dostarczycieli oczek od samego początku pracują reprezentantki Portoryko i Tajwanu. Siatkarki Carlosa Cardona są jednak lepsze od gospodyń najbliższego turnieju, bo mają na swoim koncie jedną wygraną w World Grand Prix 2010 i w klasyfikacji plasują się na przedostatniej pozycji. Ostatni jest oczywiście zespół Norimasa Sakakuchi, odstający od całej reszty stawki. Dotąd nie udało się Tajwanowi ugrać choćby seta. Teraz jednak będzie szansa na wygranie nie tylko jednej partii, ale być może nawet całego spotkania. W zasięgu gospodyń są bowiem Portorykanki.

Faworytami tej grupy są bezwzględnie brązowe medalistki zeszłorocznych mistrzostw Europy i Brazylijki. To właśnie te ekipy powinny walczyć między sobą o pierwsze miejsce w tabeli.

Plan turnieju w Tajpej (Tajwan):

20.08 (piątek)

9:30 - Brazylia - Portoryko

13:00 Tajwan - Polska

21.08 (sobota)

8:30 Portoryko - Polska

10:30 Tajwan - Brazylia

22.08 (niedziela)

8:30 Polska - Brazylia

10:30 Tajwan - Portoryko

Zobacz: Cały program III weekendu WGP

Źródło artykułu: