Obie drużyny przystąpiły do niedzielnego spotkania w nieco innych zestawieniach w porównaniu z pierwszym meczem w Bielsku-Białej. BKS Aluprof zagrał z Bereniką Okuniewską na bloku zamiast Eleonory Dziękiewicz, natomiast Bank BPS Muszyna wystawiła Martę Solipiwko w miejsce Eleonory Dziękiewicz. Większe szczęście do roszady w składzie miał trener Mariusz Wiktorowicz. Okuniewska godnie zastąpiła swoją koleżankę i zagrała bardzo dobre spotkanie. Dzięki jej grze wreszcie zaczął funkcjonować bielski blok, który kompletnie sobie nie radził z atakami Mineralnych w sobotnim starciu. Natomiast Marta Solipiwko, która dobrze wprowadziła się w pierwszym meczu, w niedzielę skończyła ledwie dwa ataki.
Już od początku pierwszego seta było widać "inny" zespół BKS. Chęć zagrania lepszego spotkania, ochota do ofensywnej gry i skupienie widoczne były na twarzach bielskich siatkarek. BKS prowadził 8:5, a duża w tym zasługa środkowych z drużyny trenera Wiktorowicza. Gdy bielszczanki wyszły na prowadzenie 13:9, pięć kolejnych "oczek" uzyskały przyjezdne. Wynikało to z błędów bielskiego zespołu w obronie oraz dobrej postawy na środku siatki w tym fragmencie Doroty Pykosz.
Od tego momentu walka była wyrównana, a po plasie Joanny Mirek na wolne pole gospodyń Muszyna prowadziła 20:19. Sygnał do ataku dała Natalia Bamber uderzeniem po bloku Mineralnych. Dodatkowo przyjezdnym przydarzyły się niewymuszone błędy w ataku i to gospodynie miały piłkę setową (24:21). Dwa błędy po stronie BKS i nerwowa obawa bielskiej publiczności o konieczność gry na przewagi została przerwana atakiem Karoliny Ciaszkiewicz. BKS wygrał 25:23.
Drugi set rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron. W MKS imponowała zwłaszcza Aleksandra Jagieło oraz Pykosz na siatce. Teraz to bielszczankom przytrafiały się błędy w obronie, a niepewną rękę miała zwłaszcza Agata Sawicka, libero BKS. Mineralne prowadziły 13:10, a wkrótce 16:13. Jednak po raz kolejny nie zawiódł bielski blok, a w nim Okuniewska i Jolanta Studzienna. BKS doszedł swoje przeciwniczki na 20:19 dla rywalek. W końcówce seta dała o sobie znać najlepsza w Muszynie Aleksandra Jagieło (jako jedyna przekroczyła granicę 10 punktów w meczu, zdobyła ich 18), ale BKS miał innego asa w rękawie w osobie Bamber. Jej trzy akcje dały wyrównanie w partii (23:23), a o losach seta zadecydowała krótka walka na przewagi wygrana przez BKS. Ostatni akord należał do Natalii Bamber, która mocnym atakiem z prawego skrzydła wyjaśniła sprawę wyniku drugiej odsłony (26:24).
Po wygranych dwóch setach BKS liczył na trzecią zwycięską odsłonę... i się nie przeliczył. Jednak początek seta tego nie zapowiadał tak od razu. BKS prowadził 10:6, ale wkrótce rywalki dogoniły gospodynie na 11:10 dla Aluprofu. Od tego momentu cztery punkty z rzędu uzyskały podopieczne Wiktorowicza i trener Bogdan Serwiński brał czas na żądanie. Kolejne akcje to ponownie skuteczne zbicia miejscowych i problemy z postawieniem bloku przez MKS. W ataku i w bloku zdecydowanie lepsze były w trzeciej partii miejscowe. Muszyna próbowała, starała się, ale w tym meczu wszystko wydawało się już wyjaśnione. Aluprof odniósł zwycięstwo 25:17, a ostatnie zbicie należało do MVP pojedynku, czyli Natalii Bamber. BKS odniósł zwycięstwo 3:0, jednak z całego weekendu nie może być w pełni zadowolony. Teraz rywalizacja przenosi się do Muszyny i to Mineralne wydają się mimo wszystko być w lepszej sytuacji, jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo Polski.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 3:0 (25:23, 26:24, 25:17)
BKS Aluprof: Anna Barańska (11), Karolina Ciaszkiewicz (9), Berenika Okuniewska (12), Katarzyna Skorupa (3), Jolanta Studzienna (9), Natalia Bamber (16), Agata Sawicka (libero) oraz Helena Horka (1), Anna Kaczmar.
Bank BPS Muszynianka Fakro: Izabela Bełcik (3), Marta Solipiwko (3), Joanna Mirek (6), Aleksandra Jagieło (18), Agnieszka Bednarek-Kasza (5), Dorota Pykosz (8), Mariola Zenik (libero) oraz Sylwia Pycia (3), Elżbieta Skowrońska, Anna Witczak (6), Agnieszka Śrutowska.
MVP: Natalia Bamber
Sędziowie: Jacek Sęk (I), Grzegorz Jacyna (II)
Widzów: 1200
Stan rywalizacji finałowej (do trzech zwycięstw): 1:1