Poznaliśmy też kolejnych spadkowiczów z ligi. Obok wycofanej z rozgrywek Burzy Wrocław, teoretycznie z ligą żegna się: Górnik Siemianowice Śląskie, Czarni Pruszcz Gdański. Teoretycznie, bowiem przed rokiem spadła Resovia Rzeszów czy tez Krispol Września, jednak oba zespoły odkupiły miejsca od innych drużyn. Do wyłonienia czwartej ekipy do spadku musimy poczekać do środy, bowiem w parze Lechia Tomaszów - Armat Kozienice potrzebny jest piąte spotkanie.
Grupa 1
Szkoleniowiec zielonogórzan Tomasz Paluch wraz z zespołem jechał na piątkowe spotkanie do Poznania z nadzieją, iż uda się jeszcze coś ugrać, może nawet wyrównać stan rywalizacji. Również kibice byli podobnego zdania i do stolicy Wielkopolski pojechały dwa autokary fanów. Pierwsza partia co prawda padła łupem gospodarzy, jednak dwie następne wygrali goście. Jednak akademicy z Zielonej Góry, prowadząc w spotkaniu załapali dołek, który zniweczył ich cały trud. Przy stanie 10:12 zanotowali kilka przestojów, czego rezultatem była wysoka porażka do siedemnastu. W tie breaku rozpędzeni gospodarze nie dali już najmniejszych szans rywalom, zwyciężając 15:7, oraz całą rywalizację w tej parze 3:0. Na pewno okrasą obu AZS-ów były pojedynki grających trenerów Palucha jak i Damiana Lisieckiego . Ten drugi grał koncertowo w obronie oraz skutecznie w ataku, zostając niepisanym bohaterem meczu. We wszystkich trzech spotkaniach Poznań zwyciężał po pięciosetowych widowiskach, co rzadko się zdarza na ligowych parkietach.
KS AZS UAM Poznań - AZS UZ Zielona Góra 3:2
Stan rywalizacji: 3:0 dla AZS UAM
AZS UAM zagra w Wielkim Finale, AZS UZ zakończył sezon na drugim miejscu.
Nie mniej zacięta jest rywalizacja o pozostanie w lidze. Czarni po dwóch porażkach w Sulechowie, u siebie musieli wygrać. W sobotę dobrze rozpoczęli, bowiem w pierwszej odsłonie wygrali z łatwością do osiemnastu. Lecz chwilę później na tablicy mieliśmy remis 1:1. Dwie kolejne odsłony padały łupem miejscowych, choć po wyrównanej walce. Czarni swe nadzieję o pozostaniu w lidze przedłużyli do niedzieli.
Drugiego dnia sulechowianie nie byli już tak skorzy do oddawania wygranej. Pierwszą partię wygrali na przewagi do 25-u, drugą do 28-u. W trzeciej było nieco mniej nerwowo, choć i tym razem Orion ograł miejscowych. Gospodarze zatem zegnają się z drugą ligą.
MKS Czarni Pruszcz Gdański - MSKS Orion Sulechów 3:1; 0:3
Stan rywalizacji: 3:1 dla Oriona
Czarni zajęli dziesiąte miejsce i spadają z ligi, Orion zajął dziewiąte miejsce i zagra w barażach.
Grupa 2
Sudetom bardziej zależy na awansie niż bełchatowskiej Skrze, o czym było wiadomo jeszcze przed sezonem. Po remisie w pierwszych dwóch meczach, teraz atut własnego parkietu mieli siatkarze z Kamiennej Góry. Goście tylko w drugim secie mocniej zagrozili miejscowym, choć przegrali 28:26. W pozostałych odsłonach gospodarze byli znacznie lepiej dysponowali. Do Wielkiego Finału brakowało Sudetom tylko jednego zwycięstwa.
Drugiego dnia gospodarze również wyszli zdeterminowani. Choć Skra broniła się jak mogła. Pierwszy set po nerwowej końcówce dla gospodarzy, drugi bardziej wyraźnie też dla nich. Zryw Skry w trzecim secie, jednak w czwartym wojnę nerwów wygrywają gospodarze. Sudety zatem w Wielkim Finale.
W obu spotkaniach w Kamiennej Górze nie zagrał kontuzjowany kapitan Skry Piotr Dłubała , co po trosze tłumaczy słabszą niż wcześniej dyspozycję bełchatowskiej młodzieży.
MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra - KPS Skra II Bełchatów 3:0; 3:1
Stan rywalizacji: 3:1 dla Sudetów
Sudety zagrają w Wielkim Finale, Skra zakończyła sezon na drugim miejscu.
Grupa 3
Pekpol po dwóch wygranych tie breakach na własnym parkiecie miał już dwu meczową zaliczkę przed rewanżami w Siedlcach. Działacze Ósemki jednak odgrażali się, że u siebie spokojnie odrobią straty. Jednak nic z tego nie wyszło. Siatkarzom z Ostrołęki wyraźnie lepiej się gra na wyjazdach niż u siebie, bowiem gospodarzom pojedynku numer trzy nie dali nawet seta ugrać. Wygrali zdecydowanie, zapewniając sobie awans do Wielkiego Finału, dzień po tym jak awans do niego uzyskał zespół z Poznania.
Ósemka Siedlce - Pekpol Ostrołęka 0:3
Stan rywalizacji: 3:0 dla Pekpolu
Pekpol zagra w Wielkim Finale, Ósemka zakończyła sezon na drugim miejscu.
Lechia najwidoczniej ma już dość własnych kibiców, którzy dobitnie dali odczuć swym pupilom w pierwszych dwóch spotkaniach w Tomaszowie, iż ich gra pozostawia wiele do życzenia. Bowiem w pierwszym spotkaniu w Kozienicach, Lechia grała już o wiele lepiej. Tym razem to Armat nie umiał się zmobilizować, ulegając dość znacznie gościom. Trzy sety i wszystkie na korzyść gości, którzy pomału odrabiają straty w rywalizacji we wspomnianej parze.
Armat zaskoczony sobotnim obrotem sprawy, w niedzielę również dał się Lechii zaskoczyć. Miejscowi siatkarze ponownie nie zdołali ugrać nawet seta i o tym kto spadnie zadecyduje środowy pojedynek numer pięć w Tomaszowie.
KKS Armat Kozienice - KPS RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:3; 0:3
Stan rywalizacji: 2:2
Grupa 4
MOS Będzin po wpadce w pierwszym spotkaniu, przed rewanżami w Krakowie faworytem już nie był, bowiem to gospodarze mogli u siebie zakończyć całą rywalizację. Podopieczni Rafała Legienia wyszli jednak w sobotę bardzo zmobilizowani i z łatwością wygrali pierwsze dwa sety. Wanda przebudziła się w trzeciej odsłonie, którą wygrała do dwudziestu. Kluczową okazała się odsłona czwarta, gdzie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ku rozpaczy gospodarzy, 29:27 wygrali goście, zapewniając sobie wygraną w całym meczu.
Po sobotnim spotkaniu wśród miejscowych kibiców panował niedosyt, bowiem ich pupile byli bliscy tie break-a. Liczyli też, iż w niedzielę lepsza okaże się Wanda. Jednak znów lepsi o kilka piłek okazali się goście, awansując do Wielkiego Finału. Zatem siatkarze z Będzina są coraz bliżej powrotu do pierwszej ligi.
KS Wanda Kraków - MKS MOS Interpromex Będzin 1:3; 1:3
Stan rywalizacji: 3:1 dla MKS MOS
MOS zagra w Wielkim Finale, Wanda kończy sezon na drugim miejscu
Siatkarze STS po dwóch wygranych na terenie Górnika, u siebie chcieli szybko zakończyć rywalizację i pomału zacząć szykować się do baraży. Pierwszy set nawet to potwierdził, miejscowi wygrali do siedemnastu. Nieoczekiwanie goście wygrali drugiego seta. Gospodarze jednak zwarli szyki i zwyciężyli dwukrotnie do dwudziestu jeden, wygrywając cały mecz i rywalizację w tej parze. Górnik po rocznej przygodzie opuszcza zatem drugą ligę, a STS ma jeszcze szanse na pozostanie.
STS Skarżysko-Kamienna - Górnik Siemianowice Śląskie 3:1
Stan rywalizacji: 3:0 dla STS
Górnik zakończył sezon na dziesiątym miejscu i spada z ligi, STS zajął dziewiątą lokatę i zagra w barażach.