Ojciec siatkarza, Jerzy Winiarski nie kryje dumy z osiągnięć i postawy syna i marzy o tym, aby zobaczyć do na podium olimpijskim. Ostatni mecz finałowy cała rodzina Winiarskich oglądała w telewizji, gdyż sprawy zawodowe nie pozwoliły na wyjazd do Włoch. O 23.30 Michał Winiarski zatelefonował do Polski i był bardzo szczęśliwy, ponieważ działacze stawiali przed siatkarzami za cel awansu do półfinału, a oni wygrali złoto.
Sam zawodnik przyznaje, iż ostatnie chwile przed decydującym meczem były bardzo nerwowe, a czas dłużył się niesamowicie. Kiedy zespół z Trydentu pojawił się na parkiecie, rywale przejęli inicjatywę. Na szczęście, później negatywne emocje opadły i Itas Diatec wygrał w trzech setach.
Polak był w minionym sezonie podstawowym zawodnikiem trydenckiej drużyny, która budowana była z myślą o przyszłości, ale już mająca spore ambicje.