Ostrowczanki zwyciężyły, choć trudno powiedzieć, żeby całkowicie zmazały plamę za ubiegłotygodniową kompromitację w Sosnowcu (2:3). Nie po raz pierwszy w tym sezonie męczyły się w pojedynku z teoretycznie słabszym przeciwnikiem i nie po raz pierwszy "skazały" swoich kibiców na oglądanie pięciosetowej batalii (po raz trzeci z rzędu we własnej hali, a już po raz dziewiąty w całym sezonie).
Początek pierwszej partii nie zapowiadał jej sensacyjnego zakończenia. Zawodniczki obu drużyn dość regularnie kończyły swoje akcje, toczyła się walka punkt za punkt. Aż do stanu 11:11. Wówczas na zagrywkę, w ekipie przyjezdnych, stanęła Karolina Michalkiewicz. Ostrzeliwując przeciwniczki bardzo trudnym, mierzonym serwisem dała swojemu zespołowi ... dziewięć punktów z rzędu. Dość łatwo osiągniętej przewagi przyjezdne już nie wypuściły z rąk. Bo też do skutecznej zagrywki dołożyły grę blokiem, o czym boleśnie przekonywały się Katarzyna Brojek czy Aleksandra Król.
Przez większość drugiego seta lekką, jedno-dwupunktową przewagę (7:9, 13:15) utrzymywały, nieco skuteczniejsze w ataku i popełniające mniej własnych błędów, podopieczne Jacka Pasińskiego. Przełomowy moment nastąpił przy prowadzeniu Jedynki 18:17. Cztery kolejne "oczka", głównie wskutek fatalnych pomyłek gospodyń (m.in. dwa zepsute ataki ze środka Król), dały prowadzenie różnicą pięciu punktów, które zawodniczki z Aleksandrowa spokojnie dowiozły do końca partii.
W trzeciej odsłonie, choć ostrowczanki ciągle nie prezentowały wielkiej siatkówki, starały się przynajmniej unikać zbędnych podarunków dla przeciwniczek. Odrobinę lepiej funkcjonowały też skrzydła AZS-u KSZO, ciężar gry na swoje barki wzięła liderka ataku zespołu
Bohaterka końcówki trzeciego seta zeszła z pola zagrywki dopiero przy stanie ... 7:0 w secie czwartym. Zdominowanym (16:5, 22:10) w sposób bezapelacyjny przez AZS KSZO. Przyjezdne, chyba nieco wystraszone perspektywą sprawienia sensacji, popełniały mnóstwo niewymuszonych, szkolnych błędów, pozwalając tym samym na "rozkręcenie się" i grę na swoim optymalnym poziomie rywalkom.
Najlepszy pod względem czysto sportowym był tie-break. Zażartą walkę "punkt za punkt" (do stanu 10:10) przerwało trzy kolejne punkty Jedynki. Siatkarki Murdzy udowodniły jednak już nie po raz pierwszy w tym sezonie, że potrafią wychodzić z różnych opresji. Najpierw doprowadziły do remisu po 13, potem obroniły meczbola, by decydujące o końcowej wygranej punkty zdobyć po bloku Król i autowym ataku jednej z przeciwniczek.
AZS WSBiP KSZO Ostrowiec Św. - Jedynka Aleksandrów Łódzki 3:2 (14:25, 20:25, 25:20, 25:12, 16:14)
AZS WSBiP KSZO: Świerszcz, Brojek, Król, Kosiorowska, Związek, Seta, Soja (libero) oraz Łunkiewicz, Mazur, Wardzińska
Jedynka: Michalkiewicz, Buchalska, Wiśniewska, Przepiórka, Wołoszyn, Rajkowska, Korzycka (libero) oraz Olczyk, Blomberg, Wankiewicz, Maryniak
MVP: Anna Związek